„Solidarność" była ruchem na wskroś chrześcijańskim, bo przecież cnota solidarności stanowi ważny element katolickiej nauki społecznej - powiedział delegat Benedykta XVI abp Stanisław Dziwisz podczas uroczystości 25-lecia Solidarności.
2. W duchu solidarności oraz w imieniu Ojca Świętego Benedykta XVI, który mnie tu posłał, zwracam się z serdecznym pozdrowieniem do wszystkich zgromadzonych na tej jubileuszowej uroczystości. Pozdrawiam mieszkańców tego wspaniałego miasta Gdańska, jego gospodarzy, a także mieszkańców innych miast oraz wiosek. Witam księdza arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego – pasterza Kościoła gdańskiego, obecnych księży arcybiskupów, biskupów, kapłanów oraz osoby zakonne. Witam równie serdecznie przedstawicieli innych wspólnot religijnych. Pozdrawiam wszystkich członków Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” na czele z panem przewodniczącym Januszem Śniadkiem. Ze szczególnym szacunkiem zwracam się z serdecznym pozdrowieniem do obecnych tu Panów Prezydentów, Premierów, Ministrów, Parlamentarzystów oraz innych przedstawicieli władzy publicznej. Moje pozdrowienia składam na ręce pana prezydenta Lecha Wałęsy, którego zasługi dla „Solidarności” są powszechnie znane. 3. Gromadzimy się dzisiaj w Gdańsku pod pomnikiem Trzech Krzyży upamiętniającym wydarzenia z grudnia 1970 r., by wspólnie dziękować Panu Bogu za dar „Solidarności”. Ojciec Święty Jan Paweł II w 1987 r. właśnie tutaj, na Zaspie, powiedział, że „Solidarność” to wielka sprawa, która należy do zasobów polskiego dziedzictwa narodowego. Jest ona wielkim skarbem i chlubą naszego narodu! Późniejsze przeobrażenia w krajach Europy Środkowo-Wschodniej wykazały, że jest ona nie tylko wartością narodową, ale także dziedzictwem ogólnoludzkim. Czyż jest zatem bardziej stosowne miejsce, w którym można dzisiaj wyśpiewać dziękczynne Te Deum? W tym oto mieście ludzie pracy przed dwudziestu pięciu laty – w nowy sposób i w nowym kontekście – wypowiedzieli słowo „Solidarność”. W imię przyszłości człowieka wypowiedziano je wtedy z całą mocą i determinacją. Bo już nie można było dłużej tolerować systemu napędzanego nienawiścią, ideą walki klas, narodu przeciw narodowi, człowieka przeciw człowiekowi. Nie zapominamy, iż ów historyczny zryw polskich robotników, jaki dokonał się wówczas na Wybrzeżu, a którego owocem było podpisanie Porozumień Sierpniowych w Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu, został poprzedzony Poznańskim Czerwcem 1956 r., Grudniem na Wybrzeżu 1970 r. i Czerwcem 1976 r. w Radomiu, Ursusie i Płocku.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.