„Solidarność" była ruchem na wskroś chrześcijańskim, bo przecież cnota solidarności stanowi ważny element katolickiej nauki społecznej - powiedział delegat Benedykta XVI abp Stanisław Dziwisz podczas uroczystości 25-lecia Solidarności.
Pamiętamy też, że ogromny wkład w rozwój „Solidarności” wnieśli właśnie ludzie wierzący. Powszechnie uznawany jest twórczy wkład w dzieło „Solidarności” dwóch wybitnych pasterzy Kościoła katolickiego: Ojca Świętego Jana Pawła II i Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jana Pawła II możemy nazwać ojcem „Solidarności”. To Papież w styczniu 1981 r. przyjął oficjalnie na audiencji prywatnej w Watykanie delegację tego związku i wygłosił doniosłe przemówienie, zwracając tym samym uwagę światowej opinii publicznej na znaczenie i działalność „Solidarności”. W nawiązaniu do tego historycznego spotkania w dniu 11 listopada 1996 r. w Watykanie, jak ojciec, mówił do Was: „Jesteście mi bardzo bliscy. Wasze problemy, aspiracje, niepokoje i radości, wasz trud związany z pracą noszę głęboko w sercu i polecam codziennie Bogu w modlitwie”. Prymas Tysiąclecia, który był niezłomny w swojej postawie w dążeniu do prawdy i wolności, stworzył podwaliny w społeczeństwie na przyjęcie ducha solidarności. Także liczni kapłani angażowali się w dzieło „Solidarności”, a potwierdzeniem ich ofiarnego trudu jest śmierć męczeńska kapelana „Solidarności”, sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki. 4. „Solidarność” była ruchem na wskroś chrześcijańskim, bo przecież cnota solidarności stanowi ważny element katolickiej nauki społecznej. Msze święte celebrowane przez kapłanów dla uczestników strajków, wieszane na bramach strajkujących zakładów pracy obrazy matki Bożej Częstochowskiej i portrety Jana Pawła II – stanowią niezbity dowód, iż robotnicy i rolnicy w zdecydowanej większości przyznawali się do wiary w Boga, a w swoim działaniu kierowali się motywami chrześcijańskimi. Nie ulega wątpliwości, że w ludziach gnębionych przez totalitarny reżim właśnie „Solidarność” ukształtowała świadomość podmiotowości społecznej. W tym ruchu poczuli oni swoją siłę, uświadamiając sobie, iż mogą wpływać na bieg wydarzeń społecznych. „Solidarność” skłoniła ich także do wzięcia odpowiedzialności za kształt życia społecznego. Jego formą były nie tylko strajki, jak to usiłowała przedstawiać komunistyczna propaganda, ale przede wszystkim przemiany zachodzące w środowiskach pracy i podjęcie systematycznej refleksji nad pracą, czego efektem była Etyka solidarności, której patronował wybitny myśliciel chrześcijański ks. prof. Józef Tischner. Niestety, stan wojenny w znacznej mierze unicestwił te szczytne dążenia i na długie lata zepchnął Polskę z drogi społecznej i moralnej odnowy. Któż mógł wtedy pomyśleć, że dziś Polska będzie członkiem NATO i należeć będzie do zjednoczonej Europy?!
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.
Sejm przeciwko odrzuceniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego, dotyczącego przestępstw z nienawiści
W 2024 r. funkcjonariusze dolnośląskiej KAS udaremnili nielegalny przywóz prawie 65 ton odpadów.