Sezon bożonarodzeniowy w sklepach zaczął się w tym roku już w październiku. Do tej pory sprzedawcy, szanując polską tradycję, wystawiali bombki i mikołaje dopiero po Wszystkich Świętych.
Teraz klienci za jednym podejściem mogą kupić znicze i ozdoby choinkowe, skarpety na prezenty z nadrukowanym Mikołajem, a nawet papier do pakowania podarunków z napisem Merry Christmas. Świąteczne gadżety pojawiły się w sklepie This & That w Centrum Arkadia. Hipermarkety Real rozpoczęły mikołajkową akcję pod nazwą "Gwiazdkomania". W sklepie Ikei w Jankach obok typowego asortymentu już kilka dni temu pojawiły się bombki, lampki, a nawet łańcuchy choinkowe. Jedna z matek, która przyszła po łóżeczko dla dziecka, z trudem perswadowała malcowi, że na kupno Mikołaja przyjdzie jeszcze czas. - To nie fair - głośno krytykowała pomysł Ikei, by już w październiku sprzedawać zabawki kojarzone tylko z Gwiazdką. Joanna Łozińska, rzecznik Ikei, odpiera zarzuty, tłumacząc, że przygotowanie sklepów do świąt jest skomplikowane logistycznie. Trwa ponad tydzień, a sezon w stolicy zaczyna się już 2 listopada. - Żeby zdążyć, pracownicy musieliby zostawać po godzinach albo przyjść do pracy 1 listopada, a tego byśmy nie chcieli - przekonuje. "Gwiazdkomania" w Realu trwa od 7 października. Klienci otrzymują przy kasach grube książeczki z drużyną Mikołajów na okładce. Okrzykiem "Na prezenty zbiórka" zachęcają do zbierania punktów wymienianych na nagrody. Za 25 punktów można dostać... sanki. Starszym klientom sklepu się to nie podoba. Zwłaszcza tym, którzy właśnie kupują chryzantemy i znicze na groby bliskich. - To wbrew etyce i polskim obyczajom, by o Bożym Narodzeniu rozmawiać przed Zaduszkami - denerwuje się 72-letni AntoniMiśkiewicz, jeden z klientów Realu, który w tym roku czci drugą rocznicę śmierci żony. Pomysłodawcy na stronach internetowych sklepu wyjaśniają, że akcja jest po to, by klienci zostali swoimi własnymi Mikołajami. - Wygląda na to, że właściciele Reala przez przypadek wyrwali za dużo kartek z kalendarza i zamiast Wszystkich Świętych obchodzą mikołajki - krytykują książeczki klienci sklepu. W pierwszy weekend października zaczęły się też święta w sklepie This & That należącym do niemieckiej sieci, która ma swoje przedstawicielstwa m.in. w Czechach i Szwajcarii. Specjalność sklepu to artykuły dekoracyjne i prezenty. Klientów w T&T; nie brakuje. Zwłaszcza młodych. Cieszą się, że towary można kupić po atrakcyjnej cenie. Za 5 zł np. cztery bombki. Współwłaścicielka sklepu Urszula Kononowicz nie kryje, że jest przeciwna przedwczesnemu organizowaniu świąt. - Ale nie mam wyboru - mówi. - Staram się zachować rozsądek, ale kto później zaczyna, ten traci. Prawa rynku są nieubłagane - dodaje. Zdaniem socjologa Mirosława Pęczaka sprzedawanie bombek, gdy większość Polaków przygotowuje się do ważnych w naszej kulturze Wszystkich Świętych, jest niestosowne. - Niestety, święto to zostało skomercjalizowane i zneutralizowane przez Halloween - mówi Pęczak. - Przestało być nieprzekraczalną cezurą. Dla właścicieli sklepów tak ważne dla Polaków czczenie grobów jest nieistotne - dodaje.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.