Okazałe mauzoleum Lenina, którego trwałości zagrażały zacieki, śnieg i nieubłagany upływ czasu, otwiera ponownie 15 maja, po 8 miesiącach gruntownego remontu, swe podwoje dla zwiedzających - zapowiedział rzecznik Federalnej Służby Ochrony Siergiej Dewiatow.
Starsi mieszkańcy Moskwy, zapytywani, czy ciężka konstrukcja z czerwonego marmuru i granitu powinna nadal pozostawać w śródmieściu rosyjskiej stolicy, odpowiadają często pytaniem: "A czy usunięto egipskich faraonów z ich piramid?".
Mauzoleum, w którym spoczywa od 89 lat założyciel ZSRR Włodzimierz Iljicz Lenin (1870-1924,) zamknęło swe podwoje w połowie września 2012 roku, jednak tym razem nie w celu poddania mumii Lenina okresowym zabiegom konserwacyjnym, lecz dla uratowania samej budowli, której obecność w centrum Moskwy ma coraz mniej zwolenników.
Zdecydowano się na remont, ponieważ mauzoleum zalewała w środku woda, a budowla przechyliła się niebezpiecznie na jedną stronę. Zapadł się fundament, co doprowadziło do znacznej deformacji jej wnętrza. Trzeba było wywiercić w budowli 350 otworów, do których wprowadzono żelazne zbrojenia i zalano je cementem.
Za wyjątkiem 1 360 dni podczas II wojny światowej, kiedy to zabalsamowane zwłoki Lenina zostały wywiezione ze względów bezpieczeństwa na Syberię, mauzoleum nigdy nie było zamknięte dłużej niż przez 2-3 miesiące.
Początkowo prace remontowe miały trwać tylko do 31 grudnia, ale eksperci budowlani uznali, że stan mauzoleum jest znacznie gorszy niż początkowo sądzono.
Dotąd mauzoleum, które spełnia również rolę trybuny, z której przywódcy ZSRR odbierali defilady wojskowe na Placu Czerwonym, poddawane było jedynie zewnętrznym remontom.
Według przeprowadzonego niedawno sondażu 61 proc. Rosjan - o 5 proc. więcej niż przed rokiem - uważa, że Lenin powinien spocząć pod ziemią - w mogile na cmentarzu.
25 proc. ankietowanych było za pozostawieniem go tam, gdzie jest.
Prezydent Rosji, Władimir Putin, zapewnił, że Lenin pozostanie w mauzoleum aż do chwili, gdy większość Rosjan wyraźnie się przeciwko temu wypowie, ponieważ nie chciałby wywoływać w tej sprawie podziałów w społeczeństwie.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.