Reklama

Polak teologiem Domu Papieskiego!

Polski dominikanin Wojciech Giertych został mianowany przez Benedykta XVI Teologiem Domu Papieskiego.

Reklama

Dla wytworzenia tego życiowego kręgosłupa, potrzebna jest filozofia, potrzebne jest życie duchowe, oraz potrzebna jest teologia, która karmi życie duchowe i prowokuje do działań w imię Ewangelii. Od Oświecenia ciągnie się europejskiej kulturze - co szczególnie wyraziście da się zaobserwować w Polsce – sceptyczne podejście do możliwości poznawczych rozumu, oraz sentymentalne podejście do wiary. Jeśli myślenie oraz decydowanie dokonuje się poza wiarą, a wiarą jest zepchnięta do świata nastrojów i przeżyć, czasem zbiorowych, ale zawsze płytkich, źle to wróży Kościołowi. Wychowanie kręgowców wymaga wychowania umysłu, oraz zaprawienia go do przyjęcia tajemnicy wiary. Kiedyś bracia postawili pytanie ojcu Damianowi Byrne OP, ówczesnemu Generałowi Zakonu, dlaczego w naszej tradycji niewielką rolę przypisuje się osobistemu kierownictwu duchowemu. Ojciec Damian odpowiedział, że w zamian, w dominikańskiej formacji wielką rolę przypisuje się życiu wspólnotowemu oraz formacji intelektualnej. Jeśli jednak nasze wspólnoty staną się niewymagające wobec siebie oraz jeśli zabraknie wysiłku w poznawaniu naszej wielkiej tradycji intelektualnej, to pozostaniemy bezbronni. Studia są istotnym elementem kształtowania naszej dominikańskiej formacji. Jak one mogą się odbywać? W świecie śródziemnomorskim, jak i w Polsce, studiowanie w dużej mierze polega na słuchaniu wykładów. To jest w sumie dość bierny system studiowania. Dominikanie w Oksfordzie mają od średniowiecza tutorialny system studiów. Student wyjątkowo słucha wykładów, natomiast, zamiast tego, ma co tygodniowe spotkania z profesorem, w trakcie których przedstawia pracę pisemną, jaką w ciągu tygodnia napisał w oparciu o zadaną lekturę. Ma się on wykazać znajomością źródeł, zdolnością do samodzielnego stawiania sądów, ustosunkowania się do pozycji podanych w zadanych lekturach. Studia, oparte na lekturach, na pisaniu, na dialogu z profesorem, wyrabiają u studenta zdolność do stawiania trudnych pytań. Oczywiście, taki system wymaga dobrych i licznych profesorów, oddanych nauczaniu, oraz znakomitej biblioteki. Angielska prowincja Zakonu o to zadbała, ponieważ stawia sobie za cel formowania intelektualistów dla Kościoła, i robi to kosztem, ubogiego stylu życia. Dominikanie w Oksfordzie nie mają samochodu, nie mają kucharki, ale za to mają braci, którzy piszą znaczące książki. To jest bardzo dominikański sposób głoszenia. - Czy dominikanie powinni być intelektualistami? - Od samego początku, istnienia naszego Zakonu, było pewne, że Zakon ma służyć ludziom wykształconym. Stąd też Zakon przyjął za swoją posługę ewangelizację intelektu. Ta posługa przynależąca do podstawowych zainteresowań Zakonu, polega przede wszystkim na podejmowaniu pytań, które ludzie stawiają wierze. Na pytanie: Czy każdy dominikanin powinien być intelektualistą, odpowiedziałbym, że niekoniecznie. Ale jak wspomniałem, troska o myślenie w wierze, podejmowanie różnych wyzwań, które współczesność stawia przed ludzi wierzącymi przynależy do istoty naszej misji, czyli do powołania dominikańskiego i dlatego każdy dominikanin, w zależności od swoich zdolności powinien ją podejmować. - Jakie widzi Ojciec zagrożenia w sferze studiowaniu dla dominikanów? - Lenistwo. Innym zagrożeniem w konsekwencji braku powołań, może być konieczność zamykania domów studiów czy innych placówek naukowych.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Piątek
wieczór
0°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
2°C Sobota
dzień
wiecej »

Reklama