Episkopat Polski odpowiada za kierunek życia duchowego i religijnego w kraju. I dlatego nie może być dwóch ośrodków, w tym jednego niezależnego od Episkopatu, a na taki kreuje się Radio Maryja - mówi Prymas Polski kardynał Józef Glemp w wywiadzie udzielonym PAP.
- Nie można temu faktowi przypisywać jakiegoś wielkiego znaczenia. Prezydent jest jednym z kilkuset innych świadków. Jego świadectwo nie jest świadczeniem o świętości, tylko o faktach. On może mówić o swoich spotkaniach z Papieżem, o rozmowach z Janem Pawłem II, o swoich pytaniach do Papieża i pytaniach, które Papież jemu stawiał, o odpowiedziach na te pytania. I to są fakty, które wymagają refleksji sędziów, czyli Trybunału Beatyfikacyjnego. Sędziowie Trybunału oceniają, na ile z wypowiedzi tego świadka wynika świętość osoby Papieża. Te opinie mogą być bardzo pożyteczne, bo jednak Kwaśniewski był bardzo bystrym obserwatorem sceny politycznej. Jego wypowiedzi o Ojcu Świętym mają swoją wagę - wagę oceny męża stanu, który potrafił widzieć zachowania i odbierać wypowiedzi Papieża także w kontekście rozwijających się problemów społecznych. Natomiast nie można mówić, że on świadczy o świętości Papieża. Świętość Jana Pawła II będzie wynikała z oceny osądzających w Trybunale. - Czy proces beatyfikacyjny Jana Pawła II znajdzie szybki swój finał, o co gorąco apelowali uczestnicy uroczystości pogrzebowych Jana Pawła II na Placu św. Piotra w Rzymie? - Krzyki tłumu nie robią większego wrażenia, bo one nie mają siły dowodu. A cały proces beatyfikacyjny to zbieranie dowodów świętości. Niemniej jednak, takie postawy, jakie widzieliśmy na Placu św. Piotra, zostały odnotowane i stanowią tzw. opinię publiczną, i dla sędziów Trybunału mogą być jednym ze świadectw. Bardzo ważna jest w procesie beatyfikacyjnym opinia społeczna o świętości, i to nie tylko krzyczącego na Placu św. Piotra tłumu, ale także powszechne uznanie i przekonanie. Ważna dla rzetelnego i szybkiego zajęcia się sprawą deklaracji o świętości. - W przyszłym roku przybędzie z pielgrzymką do Polski papież Benedykt XVI. W jaki sposób Polacy powinni przygotować się na przyjęcie nowego Papieża, następcy Jana Pawła II? - Mamy już w nawyku przyjmowanie Papieża. I tak jak przyjmowaliśmy wielokrotnie Jana Pawła II, tak samo przyjmiemy Benedykta XVI. Po prostu jest to następca św. Piotra i następca Jana Pawła II. Stąd też będzie Mu towarzyszyła taka sama serdeczność i ta sama wrażliwość na Jego naukę. Będziemy chcieli pokazać Mu to, co jest najlepsze, pochwalić się naszą religijnością, naszym przywiązaniem do Niego, a także coś od nowego Papieża otrzymać. Ojciec Święty jest wielkim autorytetem dla świata i spotkanie z Benedyktem XVI - przyjacielem Polaków będzie miało wielkie znaczenie, zwłaszcza w kontekście naszego sąsiedztwa z Niemcami. - Czego Polsce i Polakom życzyłby Ksiądz Prymas w 2006 roku? - Życzyłbym, aby z wiarą przyjęli Ewangelię - tę samą Ewangelię, którą słowami współczesnego człowieka głosił Jan Paweł II - Ewangelię nadziei, którą my dzisiaj odbieramy jako program, a która musi być zamieniona w czyny. Wiara nie może być oparta na szukaniu wygody i bezmyślnym odrzucaniu trwałych zasad. Życzę więc odpowiedzialnych postaw wynikających z wiary, której uczymy się z Ewangelii. - Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał: Stanisław Karnacewicz
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.