Właściciel skrajnie prawicowej stacji radiowej w Danii został uznany za winnego podżegania do przemocy przeciwko muzułmanom i skazany na dwa tygodnie aresztu, przy czym wykonanie kary zawieszono.
Kaj Vilhelmsen, właściciel małej stacji Radio Holger w Kopenhadze, 13 lipca 2005 roku mówił na antenie, że w ramach zapobiegania terroryzmowi muzułmanów powinno się pozabijać lub wydalić z Danii. Było to sześć dni po zamachach terrorystycznych w Londynie, w których zginęły 52 osoby. Po tej wypowiedzi władze zabroniły Radiu Holger nadawania; uznano, że rozgłośnia złamała przepisy, zabraniające podżegania do nienawiści na tle rasowym, religijnym, narodowościowym, a także ze względu na płeć, preferencje seksualne i kalectwo. Vilhelmsen natychmiast odwołał się od poniedziałkowego wyroku sądu miejskiego w Kopenhadze.
Ekumeniczne i międzyreligijne spotkanie modlitewne w Koloseum.
Z ustaleń prokuratury wynika, że wypłat dokonywano z bankomatów w różnych częściach kraju.
Przedstawiciele izraelskich władz oskarżyli Hamas o złamanie porozumienia o zwieszeniu broni.
Była to operacja "największa w historii" stanu Rio de Janeiro.
W wyniku uderzeń z powietrza zginęło 14 osób, jedna osoba przeżyła.