Australijski parlament przegłosował wprowadzenie do sprzedaży pigułki poronnej zwanej „Mifeprex" lub „RU 486".
Jest ona już dostępna w trzydziestu pięciu innych krajach świata. Obalono w ten sposób weto ministerstwa zdrowia wspierane przez Kościół, który zwracał uwagę na rosnącą banalizację zła, jaką jest aborcja. Od dziesięciu lat kolejni ministrowie zdrowia w liberalnym rządzie Australii, korzystając z konstytucyjnego prawa, nie zgadzali się na wprowadzenie tego kontrowersyjnego produktu na farmaceutyczny rynek australijski. W ubiegłym tygodniu w Senacie przegłosowano uchwałę o pozbawieniu prawa weta ministra zdrowia i o przekazaniu decyzji wprowadzenia „Mifeprexu” na rynek komisji państwowej, decydującej o przydatności i bezpieczeństwie wszelkich innych medykamentów. Dziś, po bardzo burzliwej debacie, zupełnie podobnie głosowała izba reprezentantów. Należy się spodziewać, że w ciągu jednego roku ten kontrowersyjny środek aborcyjny będzie dostępny dla australijskich kobiet.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.