Niektórym śni się jedność Kościoła, która obejmuje wszystko, nawet sprawę wyborów politycznych - stwierdził ks. prof. Janusz Nagórny w felietonie wygłoszonym w Radiu Maryja.
Te fałszywe wizje jedności Kościoła doprowadziły do tego, że pozwoliliśmy na całkowicie zafałszowane dzielenie polskiego Kościoła. Oto w mediach, często wrogich Kościołowi, pojawiają się podziały Kościoła na Kościół "otwarty" i "zamknięty", Kościół "europejski" i "zaściankowy" (zwany też nacjonalistycznym i ksenofobicznym). Pamiętamy dobrze podział na "Kościół Rydzyka" i "Kościół Pieronka" albo też z ostatniego czasu - na Kościół toruński i łagiewnicki. W takich wizjach podziału Kościoła dwie sprawy wydają się szczególnie niebezpieczne. Najpierw to, że często ich autorami są ludzie Kościoła, którzy powinni trochę głębiej patrzeć na eklezjologię, czyli naukę o Kościele. Tymczasem nie tylko aktywiści świeccy, ale także duchowni, w tym kilku hierarchów (rzecz charakterystyczna: o słabym przygotowaniu teologicznym) - wzywając do jedności - opisują tę jedność raczej w odniesieniu do tego, jak Kościół ma się dostosować do współczesnego świata. I tu właśnie miejsce na drugą sprawę. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego wielu ludzi Kościoła uznaje, że fundamentem podziału mają być poglądy polityczne, a więc stosunek do Unii Europejskiej i miejsca w niej Polski, do programów politycznych takich czy innych partii. Przecież nie można w imię posłuszeństwa wierze i w imię jedności Kościoła żądać, by wszyscy katolicy w Polsce podzielali poglądy polityczne jednej grupy, nawet gdyby one były skądinąd słuszne. Dlatego też nie mogę pojąć, dlaczego atakuje się Radio Maryja i TV Trwam za opowiedzenie się za jedną z wizji odnowy moralnej Polski, a nie widzi się nic zdrożnego w tym, że jakiś hierarcha - i to często w ramach liturgii Mszy Świętej - zachowuje się jak felietonista polityczny, rozdając na lewo i na prawo (częściej na prawo) różne "polityczne kuksańce", a przede wszystkim nie ukrywając swojego wyraźnego zaangażowania się po jednej stronie sceny politycznej. Można by długo mówić o tych sprawach. One tym bardziej wskazują na potrzebę solidarności w Kościele; solidarności opartej na jedności wiary i zasad moralnych. We wszystkich innych sprawach możemy się różnić. Kiedyś powiedziałem, że niektórym katolikom bliżej do inaczej wierzących lub niewierzących aniżeli do swoich i że powinni przemyśleć choćby to, w jaki sposób atakują swoich "przeciwników" w Kościele. Niestety, nadal mam takie przekonanie, jak słyszę jadowity język ludzi Kościoła w odniesieniu do Radia Maryja. Pozdrawiam wszystkich. Szczęść Boże. ks. prof. Janusz Nagórny Felieton z cyklu "Myśląc Ojczyzna", wygłoszony 9 lutego 2006 r. na antenie Radia Maryja i Telewizji Trwam opublikował 21 lutego Nasz Dziennik.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.