Sekcja zwłok brytyjskiego żołnierza zamordowanego w ubiegłym tygodniu w Londynie przez domniemanych islamskich ekstremistów wykazała, że ofiara zmarła z powodu licznych ran ciętych i kłutych - poinformowała w środę brytyjska policja.
25-letni Lee Rigby został najpierw potrącony przez samochód, w którym znajdowali się dwaj mężczyźni - domniemani sprawcy mordu, a następnie został brutalnie zabity rzeźnickim tasakiem i nożem.
Obaj podejrzani zostali w miejscu zbrodni postrzeleni przez policję i trafili do szpitala. Jeden z nich 28-letni Michael Adebolajo jest w dalszym ciągu w szpitalu w stanie stabilnym, drugi - 22-letni Michael Adebowale został wypisany we wtorek ze szpitala i pozostaje w areszcie policyjnym.
Policja poinformowała, że ponieważ przyczyna śmierci została podczas autopsji ustalona, dochodzenie w sprawie okoliczności śmierci Rigby'ego rozpocznie się w piątek przed sądem koronera (Sąd Southwark). Sąd koronerski w Wielkiej Brytanii zajmuje się przypadkami zgonów z innych przyczyn niż naturalne.
Policja zaapelowała do społeczeństwa o dostarczenie wszelkich informacji, a także ewentualnych zdjęć lub nagrań wideo, które mogą być pomocne w wyjaśnianiu sprawy. Policja gwarantuje przy tym całkowitą dyskrecję. W środę funkcjonariusze londyńskich oddziałów antyterrorystycznych rozdawali przechodniom i pasażerom środków transportu stosowne ulotki.
Brytyjska policja zatrzymała dotychczas w tej sprawie siedem osób.
Zamordowanie żołnierza Lee Rigby'ego w Woolwich we wschodnim Londynie przez domniemanych islamistów wzmogło rasową wrogość w różnych częściach Anglii - pisze agencja Associated Press.
Papież zmaga się z polimikrobiologiczną infekcją dróg oddechowych.
Zimą stanęło na Evereście niewielu, a ostatnie wejście odbyło się w 1993 r.
To jedyne takie spotkanie pełnomocnika prezydenta USA Donalda Trumpa do spraw Ukrainy.
Stronę amerykańską ma reprezentować m.in. sekretarz stanu Marco Rubio.
Unieważnianie wyborów, plany wyłączania mediów społecznościowych, lekceważenie wyborców...
Prezydent po rozmowie z sekretarzem obrony Stanów Zjednoczonych Petem Hegsethem.
Minister Kosiniak-Kamysz: Sojusz polsko-amerykański nigdy nie był tak silny jak teraz.