Działalność "grupy edukacyjnej" narusza zapisy Konstytucji, która gwarantuje rodzicom "prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami".
Uaktywniają się środowiska, którym nie podoba się to, iż w Polsce większość rodziców i ich dzieci ma racjonalne podejście do sfery seksualnej.
Polskie Ministerstwo Edukacji i polskie szkoły są obecnie atakowane przez środowiska Nowej Lewicy, która pod naukowo brzmiącym szyldem „edukacji seksualnej” promuje rozwiązłość wśród dzieci i młodzieży.
Wpuszczanie do szkół seks-edukatorów jest sprzeczne z wychowawczą misją tychże placówek. Każda szkoła jest zobowiązana do wprowadzania programów profilaktycznych, które mają chronić uczniów przed zachowaniami ryzykownymi, a zwłaszcza przed zachowaniami zakazanymi przez kodeks karny. Tymczasem na skutek nacisku seks-edukatorów niektóre szkoły czynią wyjątek właśnie w odniesieniu do sfery seksualnej: albo milczą na temat zagrożeń, albo pośrednio zachęcają do zachowań szkodliwych.
Promowanie rozwiązłości wśród dzieci i młodzieży wspiera Ministerstwo Edukacji Narodowej. Niedawno współorganizowało konferencję, podczas której eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) postulowali między innymi dostarczenie dzieciom wiedzy, dzięki której sześciolatek będzie rozumieć pojęcie „akceptowalny seks”, a dwunastolatek będzie umiał „komunikować się w celu uprawiania przyjemnego seksu”. To już bezpośrednia zachęta do zachowań zakazanych kodeksem karnym. W odniesieniu do sprawy „Agaty”, pewna polska gazeta pisała przez wiele dni o tym, że współżycie między nastolatkami, którzy nie ukończyli piętnastu lat życia, to czyn zabroniony. W odniesieniu do kryminalnych postulatów WHO ta sama gazeta obecnie milczy.
„Edukatorzy” seksualni działają na szkodę dzieci i młodzieży po to, by – zgodnie z dążeniem Nowej Lewicy – już od wczesnych faz życia skupiać dzieci i młodzież na cielesności, instynktach i popędach, kosztem pozostałych sfer człowieczeństwa. Motywy działania poszczególnych demoralizatorów mogą być różne: od „usprawiedliwiania” własnego stylu życia do robienia łatwej kariery „naukowej” czy politycznej.
Szczególnie szkodliwa dla wychowania seksualnego jest obecnie działalność Grupy Edukatorów Seksualnych przy Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny - „Ponton”. Analiza założeń programowych tej Grupy, dostępna na jej stronach internetowych, upoważnia do stwierdzenia, że jest to organizacja, która działa na szkodę społeczeństwa. Promuje bowiem taki rodzaj edukacji seksualnej, który doprowadził do pogorszenia się sytuacji dzieci i młodzieży w krajach, w których był wdrażany. Kraje te odnotowują wzrost zakażeń chorobami wenerycznymi, wzrost liczby ciąż i aborcji u nieletnich dziewcząt.
„Ponton” narusza zapisy Konstytucji, której art. 48 ust. 1 stanowi, iż to „rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami". Z kolei art. 53 ust. 3 Konstytucji RP gwarantuje rodzicom prawo do zapewnienia dzieciom wychowania moralnego, zgodnego z własnymi przekonaniami. „Ponton” mógłby zwracać się ze swoją ofertą programową do rodziców, ale zwracając się bezpośrednio do dzieci i młodzieży, łamie Konstytucję. Organizacja ta posługuje się kłamstwami i zachęca wychowanków do działania na ich szkodę. Dla przykładu, przepisywanie antykoncepcji nastoletnim dziewczętom opisuje jako „świadczenie zdrowotne”. Podtrzymuje mit, że prezerwatywa „zabezpiecza” np. przed AIDS. Namawia dziewczęta poniżej szesnastego roku życia do oszukiwania lekarzy poprzez twierdzenie, że mają zgodę rodziców na stosowanie antykoncepcji hormonalnej.
Najbardziej drastycznym potwierdzeniem przestępczego charakteru Grupy „Ponton” jest wprowadzanie wychowanków w błąd co kodeksu prawa karnego w odniesieniu do sfery seksualnej. Na stronie internetowej „Pontonu” edukatorzy zapewniają nastolatków, że „polskie prawo nie ingeruje w sferę życia seksualnego, jak to ma miejsce np. w USA. Polskie przepisy zapewniają swobodę i wolność wyboru, jeśli chodzi o rodzaj aktywności i jej częstotliwość, płeć partnera (bądź partnerów), jego (ich) wiek i stan cywilny czy rodzaj stosowanej antykoncepcji”. Tego typu kłamstwa może na swoich stronach internetowych wypisywać jedynie taka organizacja, która jest całkowicie pewna swojej bezkarności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.