W Piekarach wołanie o godność i sprawiedliwość

Przemiany przynoszą wiele pozytywnych zjawisk. Ale jednocześnie powodują wzrost liczby tych, którzy z lękiem patrzą na otaczającą nas rzeczywistość - powiedział metropolita katowicki abp Damian Zimoń do mężczyzn i młodzieńców przybyłych z doroczną pielgrzymką do Piekar Śląskich.

Wiele jest przyczyn tego lęku i beznadziei. Ciągle naruszane są prawa pracowników związane z czasem zatrudnienia i wynagrodzenia. Wołamy o poszanowanie godności pracownika! Ciągle jest aktualne wezwanie, że „niedziela jest Boża i nasza”. Nie czujemy się bezpiecznie na ulicach naszych miast, szczególnie podczas zamieszek po meczach piłkarskich. Wołamy o sprawiedliwość w sytuacji, gdy „bogaci bogacą się bez granic”, gdy „zanika wzór przedsiębiorcy, który nie tylko dbał o swój interes i zysk, ale brał również pod uwagę społeczne skutki swej działalności” (Ralf Dahrendorf). III. Przyszliśmy jednak na to wzgórze, wypełnione majowym słońcem, nie po to, aby narzekać, ale aby spotkać się z Matką Chrystusa, która pełna nadziei i boleści stała pod krzyżem. Matkę Bożą Piekarską czcimy jako Matkę Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Sprawiedliwość społeczna nie jest cechą systemów społecznych, ale jednostek – jest cnotą, dobrym obyczajem poszczególnych ludzi. „Nie ma sprawiedliwych struktur, jeśli nie ma ludzi, którzy pragną być sprawiedliwi” – czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Sprawiedliwość społeczna nie jest utopią. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek jest koniecznością. Istnieje tylko wtedy, gdy zamiast myślenia w kategoriach „ja-oni” buduje się świat rozumiany jako „my”. Miłość społeczna oznacza zaś po pierwsze: że trzeba, by naprawdę miłowany był człowiek. Po drugie: że trzeba bronić rodziny, która jako jedyna może stać się dla człowieka przystanią pośród różnych niszczycielskich prądów i doświadczeń. Po trzecie: że trzeba umiłowania ojczyzny. W pojęciu „ojczyzna” mieszczą się: wartości, kultura i historia. Dobro wspólne buduje się tylko na fundamentach sprawiedliwości i miłości. W praktyce dobro wspólne wypełnia się poprzez „opcję preferencyjną na rzecz ubogich”, to znaczy dzięki rzeczywistej solidarności między ludźmi. Solidarności, która prowadzi do lepszego rozumienia Boga, świata oraz innego człowieka i przynosi owoce pokoju (por. SRS 39). „Czeka nas wielki moralny wysiłek związany z ewangelią pracy: wysiłek zmierzający do wprowadzenia w życie polskie sprawiedliwości i miłości społecznej” – powiedział do mieszkańców Śląska i Zagłębia Jan Paweł II. Pozostajemy z tym zadaniem, my, jako dłużnicy Ojca Świętego IV. Jako chrześcijanie mamy być znakiem Chrystusa w świecie. Musimy czuć się odpowiedzialni za poziom nadziei w naszej rodzinie, parafii, w zakładach pracy, w Polsce i w świecie. Jak dochodzi się do takiej życiowej postawy? Co trzeba zrobić, by w ten sposób żyć? Musimy ożywić naszą wiarę, by w naszym codziennym życiu było więcej chrześcijańskiego świadectwa. Jan Paweł II podkreślał niestrudzenie, że sposobem dochodzenia do ładu społecznego winien być dialog, mądra rozmowa, wspólne dążenie do prawdy. Ważna jest świadomość, że to człowiek przez swoją pracę jest właściwym gospodarzem warsztatu pracy, jej procesu pracy, wytworów i podziału zysku. Pracownik gotów jest na wyrzeczenia, gdy tylko czuje się prawdziwym współgospodarzem i ma wpływ na sprawiedliwy podział tego, co razem wytworzono. Same struktury nie zapewnią jednak pomyślności. Konieczne jest jeszcze praktykowanie osobistych cnót.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
32°C Wtorek
dzień
33°C Wtorek
wieczór
27°C Środa
noc
22°C Środa
rano
wiecej »