W Korei rozegrano międzyreligijny turniej piłkarski. Do rywalizacji stanęły cztery drużyny: buddystów, katolików, protestantów oraz koreańskich buddystów Won.
Celem rozgrywek było umocnienie braterstwa między religiami przed mistrzostwami świata w Niemczech. Turniej był też rodzajem „modlitwy” w intencji pokojowego przebiegu mistrzostw. 25 maja rozegrano 4 mecze. Triumfowali buddyści Won, drugie miejsce zajęli protestanci, a trzecie ex aequo katolicy i buddyści. W każdej 25 osobowej drużynie, oprócz podstawowej jedenastki było 14 rezerwowych. Wiekowo 10 zawodników było 30 latkami, 10 – czterdziestolatkami, a 5 po 50. Rozgrywano 2 połowy po 20 minut. „Bardzo trudno się grało z młodymi księżmi, ale z przyjemnością grałem przeciwko innym zwierzchnikom religijnym” – powiedział pomocniczy biskup Seulu, Basil Cho Kyu-man. Inni katoliccy księża nie kryli zadowolenia, podkreślając, że wszyscy piłkarze grali czysto. Pastor metodystów przyznał, że sport zbliżył wyznawców różnych religii, na co dzień dość oddalonych. „Doktryny mamy różne, ale podstawowy cel jeden: szczęście człowieka” - powiedział mnich ze zwycięskiej drużyny buddystów. Był to już trzeci międzyreligijny turniej piłkarski w Korei. Pierwszy odbył się cztery lata temu, przy okazji mistrzostw świata organizowanych wspólnie przez Japonię i Koreę Południową. Drugi rozegrano w październiku ubiegłego roku. Sekretarz Komisji Episkopatu Korei do spraw Jedności Chrześcijan i Dialogu Międzyreligijnego zwięźle wyjaśnił agencji UCAN cel tego typu inicjatyw. „Pierwszym krokiem dialogu międzyreligijnego jest dyskusja i dzielenie się tym, co wspólne, a większość Koreańczyków lubi futbol. To jest dobry sposób na porozumienie z innymi religiami” – uważa ksiądz John Hong Chang-jin. Dodał, że takie mecze będą w przyszłości rozgrywane regularnie, w ramach promocji w Korei przyjaźni i zrozumienia między religiami.
Ojcowie paulini przedstawili sprawozdanie z działalności sanktuarium w ostatnim roku
Walki trwały na całej długości frontu, na odcinku około tysiąca kilometrów.
Polacy byli drugą najliczniejszą grupą narodowościową spoza Portugalii.
Na plac przybył po nieszporach, które odprawił w bazylice watykańskiej.
Wkraczanie szkoły w sferę seksualności powinno się odbywać w porozumieniu z rodzicami.
Potrzebne są mechanizmy, które pomogą chronić wrażliwe grupy widzów, np. dzieci.
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.