Wieczór wspomnień z wizyty Jana Pawła II w Katowicach przygotowali klerycy Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego.
- Wtedy lał deszcz, dziś z nieba leje się żar - powitał zgromadzonych w auli WSSD ks. dr Marek Panek, wicerektor seminarium.
30. rocznica pielgrzymki Jana Pawła II była dla alumnów z Katowic impulsem do przygotowania wieczoru wspomnień. - To okazja to zmierzenia się z wyobrażeniami na temat tamtego czasu, ponieważ większości z nich nie było jeszcze wtedy na świecie. Urodzili się po roku 1983 - zauważył ks. Panek. - Dla nas to była przede wszystkim ogromna praca, by poznać kontekst historyczny. Nie tylko wypytywaliśmy rodziców o wspomnienia, ale również dotarliśmy do archiwalnych dokumentów z tamtego czasu - wyjaśnił Krzysztof Bednarek, reżyser spektaklu.
Z tych poszukiwań powstała niebanalna "Reguła Życia". To opowieść o pielgrzymce widzianej z perspektywy zwyczajnej śląskiej rodziny. Głównym bohaterem jest wierzący w sprawiedliwość ludową i komunistyczne władze mężczyzna. Pod wpływem pielgrzymki, którą relacjonuje dla UB z bliska, coś w nim pęka. Dokonuje się nawrócenie. Jednak droga do niego wcale nie jest łatwa.
Spotkanie zakończył panel dyskusyjny, w którym swoimi wspomnieniami podzielili się najbliżsi świadkowie tamtych wydarzeń: abp Wiktor Skworc, który wówczas był kanclerzem katowickiej kurii, ks. inf. Rudolf Brom, ówczesny pracownik kurii, ks. prof. Jerzy Myszor, wtedy prefekt w seminarium, i ks. prał. Jan Drob, który był kapelanem bp. Herberta Bednorza. Duchowni, wypytywani przez ks. Arkadiusza Wuwera, opowiedzieli m.in. o kuriozalnych wymaganiach, jakie ówczesne władze stawiały organizatorom pielgrzymki. - Chcieli np. imiennych list uczestników spotkania. Wszyscy mieli być podzieleni na 50-osobowe grupy, na czele których miał stać i za nie odpowiadać jeden ksiądz. Kiedy to usłyszeliśmy, zakończyliśmy spotkanie, mówiąc, że nie zorganizujemy pielgrzymki za wszelką cenę - wspominał abp Skworc.
Nie brakowało również elementów humorystycznych. - Papież, niestety, nie odprawiał Mszy św. w Katowicach, ale przewidzieliśmy taki moment złożenia darów. Kiedy podczas spotkania milicja i pozostałe służby przeglądały listę delegacji, ktoś zauważył, że jest ich 13. Zaraz pojawiła się sugestia, że to wypominanie 13 grudnia. Wtedy myśmy odpowiedzieli: "To gdzie panowie byli, jak ustalali godzinę 13 jako tę, od której wolno sprzedawać alkohol? Nam się to też ze stanem wojennym kojarzy" - relacjonował abp Skworc. Publiczność na takie anegdoty reagowała żywiołowymi salwami śmiechu.
Rozmowy i wspomnienia zakończył wspólnie odśpiewany Apel Jasnogórski, po którym abp Skworc pobłogosławił zebranych, mając na ramionach stułę - pamiątkę tamtych wydarzeń. Ofiarował ją piekarskiemu sanktuarium Jan Paweł II podczas pierwszej wizyty w Polsce, na Jasnej Górze. Tam też bp Bednorz obiecał wszystkim zebranym, że nie spocznie, póki jej papieżowi w Piekarach nie nałoży na ramiona.
Więcej w numerze 26. katowickiego dodatku GN.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.