Polski kapłan chce zbudować kościół na Kamczatce

KAI/J

publikacja 14.08.2006 22:45

Ks. Krzysztof Kowal, od czterech lat proboszcz parafii pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Pietropawłowsku Kamczackim zbiera pieniądze na budowę kościoła na Kamczatce.

Budowa świątyni, który będzie mogła pomieścić 100 osób, kosztuje ponad pół mln dolarów, a sam projekt 30 tys. dolarów. Proboszcz stara się pozyskać pieniądze przede wszystkim od fundacji Kościoła katolickiego z Niemiec, Francji i USA. Liczy także na wsparcie ze strony Polaków. Na terenie jego parafii żyje ok. pół mln osób, z czego tylko 50-ciu katolików. Zdaniem proboszcza tak mała liczba wiernych to wynik braku księży i kościoła - miejsca na modlitwę. Wierni modlą się w domu proboszcza i kapliczce, która może pomieścić maksymalnie 20 osób. Zdaniem ks. Kowala brak kościoła powoduje, że katolicy są postrzegani przez Rosjan jako sekta. Jednak - dodaje polski kapłan - pragnienie Boga na Wschodzie jest ogromne. - Ma to swoją drugą stronę medalu: ludzie ze Wschodu angażują się także w sekty - ubolewa ks. Kowala. - Tam ludźmi rządzi inna niż na Zachodzie kolejność: najpierw serce, potem głowa. Dlatego ludzie przychodzą do miejsca, a jak nie ma miejsca, to nie ma modlitwy - tłumaczy. Według oficjalnych danych gubernatora Kamczatki 50 proc. wszystkich mieszkających tam Rosjan jest niewierzących. Wśród przyznających się do wiary 40 proc. stanowią prawosławni. Pozostali należą do różnego rodzaju sekt, które prężnie działają w Rosji. Zaledwie jeden lub dwa procent to katolicy, którzy na Kamczatkę przyjechali z Białorusi, Ukrainy i Polski. Obszar zarządzanej przez niego parafii jest 3,5 razy większy niż powierzchnia Polski.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona