Do jedności narodowej i pokoju wzywają biskupi Mali w liście wydanym przed planowanymi w tym miesiącu wyborami prezydenckimi.
Episkopat tego afrykańskiego kraju, w którym dziewięć dziesiątych ludności wyznaje islam, a chrześcijanie stanowią tylko ok. 1 procenta, apelują do katolików i do wszystkich ludzi dobrej woli. Podkreślają, że ubiegłoroczna rebelia na północy kraju zakwestionowała wolę twórców niepodległości Mali sprzed pół wieku. Wydarzenia te podważyły republikański ustrój i jedność państwa, jak też jego świecki charakter, tak ważny przy wieloreligijnym składzie ludności.
„Dzięki łaskawości Boga i patriotycznemu porywowi obywateli, tak cywilnych, jak wojskowych, z pomocą przyjaznych nam krajów powracamy do tego, od czego znaleźliśmy się już daleko” – piszą malijscy biskupi. Przypominają w ten sposób rolę, jaką w normalizacji kraju po oderwaniu przez rebeliantów Północy odegrała interwencja sił międzynarodowych, zwłaszcza francuskich. Wyrażają nadzieję, że wybór prezydenta zakończy okres przejściowy. Apelują, by wybory były wolne, przejrzyste i odpowiedzialne, a kandydaci prawdomówni wobec wyborców przy prezentowaniu swych programów. Wyrażają poparcie dla wszelkich inicjatyw na rzecz pokoju, zwłaszcza dla Komisji Dialogu i Pojednania. Zapewniają o modlitwie za wszystkich zabitych i przestrzegają przed dążeniem do odwetu. „Malijczycy muszą dziś raczej zabiegać wspólnie o rozwój, walcząc z głodem, bezrobociem, nędzą, ignorancją, chorobami, korupcją” – piszą biskupi jednego z najbiedniejszych krajów Afryki.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.