Operator japońskiej elektrowni jądrowej Fukushima I, zniszczonej przez trzęsienie ziemi i tsunami w marcu 2011 roku, poinformował w czwartek, że pracownicy zaobserwowali parę wydobywającą się z budynku, w którym mieści się jeden z reaktorów.
Firma Tokyo Electric Power Company (TEPCO) podkreśliła, że nie odnotowano wzrostu poziomu promieniowania i zapewniła, że bada incydent.
W oświadczeniu operator napisał, że o godz. 8.20 czasu lokalnego (godz. 1.20 czasu polskiego) pracownik zauważył na nagraniu z kamery przemysłowej, że z piątego piętra budynku, w którym znajduje się reaktor numer 3, wydobywa się para. Według agencji Kyodo trwało to co najmniej do godz. 11 (godz. 4 czasu polskiego).
Budynek, w którym mieści się reaktor numer 3, został poważnie uszkodzony w wyniku wybuchu wodoru, do którego doszło w połowie marca 2011 roku. W reaktorze tym, podobnie jak w dwóch innych, doszło do stopienia się prętów paliwowych.
Jak komentuje agencja AFP, czwartkowy incydent świadczy o tym, że sytuacja w siłowni wciąż jest niestabilna, choć w grudniu 2011 roku japońskie władze ogłosiły, że sześć reaktorów z Fukushimy I jest w stanie zimnego wyłączenia.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"