Według Światowego Związku Towarzystw Biblijnych 95 proc. ludzi na świecie, teoretycznie może czytać Biblię lub jej fragmenty.
W 2006 r. liczba przekładów minimum jednej z 66 ksiąg Biblii zwiększyła się o 23 języki i wynosi obecnie 2426. Jak wynika z danych Związku, którego siedziba znajduje się w Reading w Wielkiej Brytanii, w ciągu ostatnich 10 lat liczba przekładów Biblii wzrosła o 260. Pełny tekst Biblii można obecnie czytać w 429 językach, sam Nowy Testament w 1145 językach. W samym 2006 r. przetłumaczono go na 31 nowe języki. 5 proc. mieszkańców świata nie ma dostępu do Biblii. Według danych Towarzystw Biblijnych 95 proc. mieszkańców naszej planety ma teoretycznie dostęp do niej w zrozumiałym dla siebie języku, choć nie zawsze oznacza to, że jest to ich język ojczysty. Ok. 300 mln ludzi nie ma żadnej możliwości czytania Biblii, gdyż mówią językiem niewielkiej mniejszości etnicznej. Zdaniem Towarzystw stanowi to poważne wyzwanie dla tłumaczy. Inne przyczyny braku dostępu do Biblii mają charakter finansowy bądź są spowodowane restrykcjami władz, które w niektórych krajach zabraniają tłumaczenia, a nawet posiadania, Biblii. Języki, na które niedawno przetłumaczono Biblię, używane są przez relatywnie wielu ludzi. Np. w Kongu ok. 1 mln ludzi może od zeszłego roku czytać Nowy Testament w swoim ojczystym języku - munukutuba. W Papui Nowej Gwinei grupa chrześcijan musiała przebyć trasę 50 km, aby odebrać egzemplarze Pisma Świętego w języku kobon, którym mówi 10 tys. osób. W tym wyspiarskim kraju, gdzie mówi się ok. 800 językami jest to relatywnie duża grupa plemienna. Światowy Związek Towarzystw Biblijnych odnotowuje każde tłumaczenie na nowy język Biblii lub jej fragmentów jakie ukazują się na świecie.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.