Emerytowany arcybiskup Managui, kard. Miguel Obando y Bravo, jest gotów zaakceptować prezydencką propozycję przewodniczenia Radzie Pokoju i Pojednania. Nikaraguański hierarcha podkreślił, że podejmie się tego zadania, jeśli wyrazi na to zgodę Ojciec Święty.
Zwrócił uwagę, że komisja ta nie jest tworem rządowym i nie korzysta z jego funduszów. Zasadniczym zadaniem Rady Pokoju i Pojednania jest przedstawienie władzom problemów ludzi dotkniętych wojną oraz troska o poprawę ich sytuacji życiowej. Kard. Obando wyjaśnił, że jego obecność w radzie nie będzie oznaczała przynależności do rządu sandinistycznego. Zapytany o konieczność tworzenia Rady Pokoju i Pojednania, podczas gdy nie prowadzi się walk zbrojnych odpowiedział, że pokój to nie tylko brak wojny. Wskazał, że wprawdzie dzisiaj nie słychać już świstu kul armatnich niemniej mieszkańcy Nikaragui borykają się z brakiem żywności, leków, szkolnictwa, służby zdrowia. To wszystko rodzi społeczne napięcia - dodał kard. Obando y Bravo.
Akcja ratownicza trwała w nocy, gdyż do wypadku doszło w niedzielę już po zmroku.
Chińska armia jest gotowa siłą powstrzymać niepodległościowe dążenia Tajwanu
Wykreślenie nieistniejących samochodów z CEPiK obniży średni wiek i liczbę samochodów w Polsce
Eucharystia przypomina nam, że Jezus uczynił darem całe swoje życie.
Biskup opolski prosi o modlitwę w intencji sióstr służebniczek NMP.
Rozmowa jest swego rodzaju mini „raportem o stanie wiary” Polaków.