Syn duchowego przywódcy Bractwa Muzułmańskiego Mohammeda Badiego został śmiertelnie postrzelony w Kairze w czasie piątkowego "marszu gniewu" zwolenników obalonego prezydenta - poinformowała Partia Wolności i Sprawiedliwości, polityczne skrzydło Bractwa.
Jak głosi oświadczenie ugrupowania na Facebooku, 38-letni Ammar Badie zginął w czasie demonstracji na stołecznym placu Ramzesa.
Kilka dni temu w czasie demonstracji w Kairze zastrzelona została także córka innego lidera Bractwa, Mohammeda el-Beltagiego.
Nie wiadomo, gdzie przebywa sam Badie, który został oskarżony o podżeganie do aktów przemocy. 25 sierpnia ma ruszyć proces jego i innych członków Bractwa, z którego wywodzi się obalony 3 lipca prezydent Egiptu Mohammed Mursi.
Egipska telewizja państwowa poinformowała również w sobotę o aresztowaniu syna innego członka kierownictwa Bractwa, Hassana Malka. Policja przetrzymuje również jednego z przywódców Partii Wolności i Sprawiedliwości, Gamala Heszmata.
Tymczasem w meczecie Al-Fath, na placu Ramzesa, nadal przebywają setki ludzi, którzy spędzili noc z piątku na sobotę zabarykadowani wewnątrz świątyni. Jeden z duchownych powiedział agencji AP, że ludzie boją się opuścić meczet w obawie przed aresztowaniem lub atakami ze strony zgromadzonego na zewnątrz tłumu. Dodał, że przez pewien czas w meczecie znajdowali się uzbrojeni ludzie, ale zostali wyparci. Według policji od strony meczetu padły strzały. Trwają negocjacje z wojskiem w sprawie możliwości bezpiecznego opuszczenia meczetu przez demonstrantów.
Wszystkie konferencje są nagrane i dostępne za pośrednictwem CFD.
Premier Ukrainy : wraz z USA wypracowaliśmy ostateczny wariant umowy w sprawie minerałów.
To Rosja jest agresorem w wojnie z Ukrainą i podczas niej popełniła zbrodnie wojenne.
.. ale jednocześnie trwają przygotowania do nowej odsłony wojny.