Islamscy fundamentaliści dążą do zamknięcia w indonezyjskiej prowincji Wschodnia Jawa chrześcijańskich miejsc kultu.
Władze nie pozwalają tam na budowanie kościołów, wierni zbierają się więc na modlitwie w domach. To nie podoba się muzułmanom, którzy manifestowali ostatnio w mieście Bandung domagając się jak stwierdzili „zamknięcia nielegalnych miejsc kultu”. W demonstracji wzięło udział ok. 150 fundamentalistów. Zagrozili oni chrześcijanom, że jeśli dobrowolnie nie przestaną się zbierać w domach na modlitwie, siłą zniszczą budynki wykorzystywane do spotkań modlitewnych. Za pogróżkami stoją dwa fundamentalistyczne ugrupowania: Muzułmański Ruch Meczetów i Ruch Przeciwko Apostazji. Od ponad dwóch lat podejmują one akcje wymierzone w chrześcijan, których niejednokrotnie oskarżają o bluźnierstwo przeciwko islamowi, za co we Wschodniej Jawie grozi kara śmierci.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.