Islamscy fundamentaliści dążą do zamknięcia w indonezyjskiej prowincji Wschodnia Jawa chrześcijańskich miejsc kultu.
Władze nie pozwalają tam na budowanie kościołów, wierni zbierają się więc na modlitwie w domach. To nie podoba się muzułmanom, którzy manifestowali ostatnio w mieście Bandung domagając się jak stwierdzili „zamknięcia nielegalnych miejsc kultu”. W demonstracji wzięło udział ok. 150 fundamentalistów. Zagrozili oni chrześcijanom, że jeśli dobrowolnie nie przestaną się zbierać w domach na modlitwie, siłą zniszczą budynki wykorzystywane do spotkań modlitewnych. Za pogróżkami stoją dwa fundamentalistyczne ugrupowania: Muzułmański Ruch Meczetów i Ruch Przeciwko Apostazji. Od ponad dwóch lat podejmują one akcje wymierzone w chrześcijan, których niejednokrotnie oskarżają o bluźnierstwo przeciwko islamowi, za co we Wschodniej Jawie grozi kara śmierci.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.