Do niedawna Castel Gandolfo było rajem, ale to, co pojutrze zastanie tam Benedykt XVI, na pewno papieża zasmuci - twierdzi dziennik.pl.
Spalone lasy, spopielone trawniki, kikuty drzew - tak, po strasznym pożarze, wyglądają okolice papieskiej rezydencji. Benedykt XVI przybędzie do Castel Gandolfo w piątek i zostanie tam do końca września. Niestety, widok z okien Pałacu Apostolskiego nie będzie tak piękny, jak zawsze. Bo lasy wokół położonego w dole jeziora strawił ogień, z którym strażacy walczyli w nocy z poniedziałku na wtorek. "Na szczęście żaden z budynków papieskiej rezydencji ani tereny należące do Watykanu nie ucierpiały z powodu pożarów" - uspokaja ksiądz Waldemar Niedziołka, proboszcz kościoła św. Tomasza w Castel Gandolfo. Letnia rezydencja papieża ma w sumie 55 hektarów.
„Chciałbym, abyście po powrocie do Peru przynieśli tym ziemiom radość i moc Ewangelii.”
W wydarzeniu wezmą udział setki tysięcy młodych z całego świata.
"Przez lata zbudowaliśmy relacje i dziś uczestnicy Pol’and’Rock nas szukają".
Poinformował o tym w niedzielę sekretarz stanu USA Marco Rubio.