Kardynał Carlo Maria Martini, emerytowany arcybiskup Mediolanu, oświadczył na łamach dziennika "Il Sole-24 Ore", że nie skorzysta z możliwości odprawiania Mszy św. po łacinie, jaką daje papieskie motu proprio "Summorum Pontificum" na temat Mszy trydenckiej.
W krótkim artykule kard. Martini wyjaśnia swoją decyzję, podając kilka przyczyn. - Po pierwsze, uważam, że dzięki Soborowi Watykańskiemu II dokonano dużego kroku naprzód w zrozumieniu liturgii. Po drugie, jestem wdzięczny soborowi za to, że otworzył drzwi i okna dla życia chrześcijańskiego radośniejszego i po ludzku łatwiejszego. Po trzecie jako biskup widziałem znaczenie komunii także w formach modlitwy liturgicznej, która odprawiana w jednym języku wyraża przylgnięcie wszystkich do najwyższej tajemnicy - wylicza purpurat. Kardynał, który kilka miesięcy temu skończył 80 lat, przypomina przy tym, że z liturgią łacińską związana była cała jego młodość - od I Komunii św. do święceń kapłańskich. Wcześnie nauczył się łaciny i opanował ją do tego stopnia, że - jak pisze - nie miałby dziś żadnej trudności w głoszeniu kazań w tym języku.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.
Nie mamy o nich żadnych informacji, a wy niczego nie robicie - wykrzykiwały.
Nowe pojawienie się wirusa i stan epidemii ogłoszono w zeszłym tygodniu.
Kontrakty z NFZ wystarczają tylko na pokrycie podstawowych kosztów - zwraca uwagę organizacja.
8-letni Roman Oleksiw doznał oparzeń czwartego stopnia blisko połowy ciała.