Episkopat USA zaapelował do sekretarz Stanu, Condoleezzy Rice o udzielenie pilnej pomocy krajom sąsiadującym z Irakiem, gdzie schronienie znalazło około 2 mln uchodźców.
List w tej sprawie, po powrocie z wizyty w Turcji, Libanie, Jordanii i Syrii wystosowali 26 lipca do szefowej amerykańskiej dyplomacji kard. Theodore McCarrick oraz bp Nicholas DiMarzio. Przedstawiciele episkopatu Stanów Zjednoczonych wyrazili obawę o zdolność tych państw do przyjmowania uchodźców w przyszłości, tym bardziej, że sytuacja w Iraku stale się pogarsza i coraz więcej osób uchodzi za granicę. Ich zdaniem kraje te pilnie potrzebują dodatkowej pomocy finansowej ze strony USA i wspólnoty międzynarodowej. Obecnie brakuje funduszy na zaspokojenie podstawowych potrzeb uchodźców i ich rodzin. Dotyczy to zwłaszcza pomocy medycznej. Szczególnie tragiczny jest los dzieci, z których wiele na skutek konfliktu cierpi na dolegliwości fizyczne i psychiczne. Przedstawiciele episkopatu Stanów Zjednoczonych wezwali jednocześnie władze swej ojczyzny, aby doprowadziły do jak najszybszego zakończenia wojny w Iraku.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.
W Dar es Salaam w Tanzanii spotkali się przywódcy krajów Afryki Wschodniej.
Rozumiemy trudną sytuację organizacji pozarządowych - przekazała PAP Kancelaria Premiera.