Radio Maryja po stronie Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony?

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 09.08.2007 04:36

Premier na wakacjach. Liga i Samoobrona lekceważą zapowiedzi jego zastępców, że będą wybory. Koalicja trwa. W co gra o. Rydzyk? - pyta Gazeta Wyborcza, zastanawiając się, którą partię polityczną poprze rozgłośnia redemptorystów.

Liderzy koalicyjnych partii nie robią sobie nic z kolejnych oświadczeń polityków PiS, że będą wybory. Wiedzą, że sprawa rozstrzygnie się dopiero, gdy po wakacjach 22 sierpnia zbierze się Sejm. Być może liczą na poparcie o. Tadeusza Rydzyka - domyśla się GW. Stosunki dyrektora Radia Maryja z braćmi Kaczyńskimi uległy ochłodzeniu po opublikowaniu przez Wprost taśm z antysemickimi i krytycznymi wobec prezydenckiej pary wypowiedziami o. Rydzyka. I kiedy związany z LPR portal Prawy.pl ujawnił, że przed publikacją z premierem Kaczyńskim miał się spotkać redaktor naczelny Wprost. W ostatnich dniach media o. Rydzyka przedstawiają spór częściej z perspektywy Ligi i Samoobrony niż PiS. 6 sierpnia w Radiu Maryja dr Mieczysław Ryba mówił, że: • powołanie na ministra rolnictwa Mojzesowicza to prowokacja wobec Samoobrony; • wina Andrzeja Leppera w sprawie odrolnienia ziemi, za którą wyleciał z rządu jest „niejasna i trudno mówić, że jest usprawiedliwione, co się z nim stało”. - Toczy się gra nie o załatwienie spraw dla Polski, ale gra wewnętrzna. Coraz wyraźniej widać, że politycy są zainteresowani budową partii, włącznie z główną partią, która chciałaby być jedyną na prawicy - diagnozuje Ryba. Krytykuje rządzących, że nie ma dekomunizacji, lustracji, rozliczenia afer, ładu moralnego ani ochrony życia w konstytucji. I ostrzega: - Jeśli Polska jest na służbie partyjniactwa, wychodzimy na tym źle. Będzie dekompozycja obozu prawicowego i PiS też się zużyje w tej walce. Podobnie radiomaryjny Nasz Dziennik. W sobotę analiza związanego z LPR Jana Marii Jackowskiego - "Ścisłe kierownictwo PiS zdaje sobie doskonale sprawę, że nie jest w stanie zrealizować obietnic przedwyborczych i poradzić sobie z rządzeniem oraz takimi problemami, jak np. reforma służby zdrowia", cytuje opinię prof. Bogusława Wolniewicza. Wczoraj na czołówce Naszego Dziennika tytuł wpisujący się w plan Ligi i Samoobrony: "Koalicja tak, ale z innym premierem". A w środku numeru niespodzianka - wywiad z Julią Piterą z liberalnej (a więc do tej pory złej) Platformy Obywatelskiej. Czy to sygnał przyzwolenia na pomysł Leppera, by PO stworzyło rząd, który odsunie PiS? O. Rydzyk dyplomatycznie milczy. Zdementował tylko doniesienia o spotkaniu z Giertychem i Lepperem na Jasnej Górze. Zapytaliśmy Ligę, czy czuje wsparcie o. Rydzyka - pisze Gazeta Wyborcza. - To za dużo powiedziane. Ale widać zmianę. Nie ma już jednoznacznego poparcia dla PiS. W piątek w "ND" był po raz pierwszy od dawna wywiad z Romanem Giertychem. Wszyscy widzą, że to premierowi zależy na rozbiciu koalicji - mówi nam bliski współpracownik Giertycha. Jednak ważny polityk PiS przekonuje: - Jesteśmy spokojni, że o. Rydzyk poprze nas przed wyborami, a to jest istotne. Postawienie na samego Giertycha byłoby ryzykowne, bo LPR jest słaba i może nie wejść do Sejmu. A Lepper - z seksaferą - to kłopotliwy dla duchownego sojusznik. Obaj anonimowo - bo "łaska o. dyrektora na pstrym koniu jeździ". Artur Zawisza (kiedyś w PiS, dziś Prawica RP) ocenia: - O miłości do LPR mówić nie można. Ale widać, że minęło zachłyśnięcie się PiS. Gdyby słuchając tych opinii przymknąć oczy, można pomyśleć, że to "Gazeta Wyborcza". Jest rozczarowanie tym, że PiS nadużywa państwa w imię partii i wezwanie, by tego nie robić - nawet broniąc Leppera. Tak krytyczne opinie o PiS wskazują, że o. Rydzyk chce potrząsnąć Jarosławem Kaczyńskim. Ale jednocześnie - wzywa do ratowania koalicji, w której trzy partie w różny sposób mu sprzyjają.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona