Zdumienie rodzi fakt, że najwięksi zwolennicy pluralizmu w mediach, a nawet w uprawianiu teologii i proponowaniu dróg realizacji misji pastoralnej Kościoła Chrystusowego nie mogą znieść Radia Maryja i Telewizji Trwam - napisał w Naszym Dzienniku ks. prof. Walerian Słomka.
Dalej czytamy: Okazało się, że ten ich pluralizm zmierza do sprowadzania wszystkiego do jedynie słusznego widzenia świata i kształtowania go pod dyktando jawnych czy ukrytych salonów, co przejawia się zwłaszcza w sposobie rozumienia Chrystusowego Kościoła i jego posłannictwa w świecie, zleconego mu przez Jezusa Chrystusa. Dramaturgia ataków na Radio Maryja i Telewizję Trwam miała swój początek w dopuszczeniu tych środków społecznego przekazu do zaistnienia, a następnie ustawicznego godzenia w ich twórcę - ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka. Te ataki narastały szczególnie wtedy, gdy okazywało się, że miliony Polek i Polaków nie tylko w kraju, ale także na całym globie z wielkim uznaniem przyjmują programy działalności tych środków społecznego przekazu i dziękują Bogu za ich charyzmatycznego twórcę - o. Tadeusza Rydzyka. Ostatnie apogeum tego ataku zaczęło się, gdy Ojciec Dyrektor zgromadził na Jasnej Górze setki tysięcy odbiorców programów swego dzieła, by dziękować Bogu, przez wstawiennictwo Matki Bożej uobecnianej w jasnogórskiej Ikonie, za to dzieło, które według niego jest Jej dziełem. Wspomniane salony dyktujące "poprawność polityczną" także w życiu i działalności Kościoła Chrystusowego podniosły larum! Wykorzystano przy tym i przekłamano wypowiedzi Ojca Dyrektora pod adresem pary prezydenckiej. Rabin z Kalifornii zwrócił się aż do Ojca Świętego Benedykta XVI. Polskie salony zaczęły dyktować Episkopatowi "ostateczne rozwiązanie sprawy" - wysłanie Ojca Dyrektora do Afryki. Rozgoryczenie salonów po komunikacie z obrad Episkopatu wyrażały stwierdzenia: "Jeszcze mu [o. Rydzykowi] się udało". Ale niezupełnie. Jakiś przeciek informował, że Episkopat wystosuje pismo do generała redemptorystów, by on rozwiązał wreszcie ten problem. Inny przeciek to opublikowane na łamach "Tygodnika Powszechnego" z 9 września 2007 r. wystąpienie ks. kard. Stanisława Dziwisza na wspomnianych obradach pt. "Nikt nas nie wyręczy". Przewodniczący Episkopatu ks. abp Józef Michalik w jednym z wywiadów bardzo krytycznie odniósł się do tych przecieków: "Jestem więc zdumiony, że sprawy, które powinny być rozstrzygane w dialogu wśród samych biskupów lub między Konferencją Episkopatu Polski a prowincjałem czy generałem księży Redemptorystów, są dziś upubliczniane, a wypowiedzi z zamkniętego zebrania drukowane w mediach i robiona jest z tego jakaś afera bądź kampania nacisku" ("Nie ma problemu o. Rydzyka", "Dziennik" z 5 września 2007 r.).
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.