"Mój Boże, mój Boże, biedni pasażerowie. Oby nie było zabitych!" - mówił przez telefon chwilę po katastrofie maszynista pociągu, który 24 lipca o godz. 20.41 wykoleił się pod Santiago de Compostela, wchodząc w ostry zakręt z prędkością 190 km/godzinę. Zginęło 79 osób.
Ukazujący się w Galicii, w regionie północno-zachodniej Hiszpanii, gdzie doszło do tego dramatu, dziennik "La Voz de Galicia" relacjonując przebieg dochodzenia w sprawie katastrofy pisze o tragedii maszynisty, Francisco Jose Garzona. Maszynista mówi w śledztwie o "nieludzkim zakręcie", na którym wykoleił się superszybki pociąg.
W toku przesłuchań oskarża hiszpańskie koleje publiczne Renfe o niedopełnienie obowiązku zainstalowania na fatalnym wirażu dodatkowych systemów bezpieczeństwa, które automatycznie spowodowałyby wyhamowanie pociągu.
Jednak, według "La Voz de Galicia i innych mediów hiszpańskich, eksperci stwierdzili, że Renfe nie miały obowiązku zamontowania dodatkowego, ultranowoczesnego systemu zwanego ERTMS.
Ponadto maszynista już w cytowanym pierwszym telefonie do dyżurnego ruchu przyznał się w szoku do winy, gdy wykrzyknął: "Miałem jechać 80, a lecę 190!".
Automatyczne systemy czuwające nad biegiem pociągu, jak wykazało dochodzenie i analiza zapisów czarnej skrzynki pociągu, na 25 minut przed katastrofą dwukrotnie włączały się samoczynnie, wyhamowując bieg składu najpierw ze 110 do 48 km na godzinę, a następnie ze 109 do 86 km/godzinę.
To zabezpieczenie ma zapobiegać katastrofie w przypadku zasłabnięcia lub śmierci maszynisty i włącza się samoczynnie jeśli maszynista przez dłuższy czas nie uruchamia żadnego z systemów sterowania i nie ingeruje w bieg pociągu.
O godzinie 10.29 rozległ się w kabinie maszynisty dzwonek systemu alarmowego ASFA, ponieważ pociąg przekroczył prędkość 201 km na godzinę. Sygnał wyłączył się, gdy prędkość spadła do 197 km/godz. Ostrzeżenie powtórzyło się po 72 sekundach.
O 20.41, 4 kilometry przed stacją Santiago de Compostela srebrna lokomotywa, a za nią wagony wypadły z szyn na ostrym zakręcie.
Te dramatyczne sceny pokazały 24 lipca telewizje całego świata.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"