Na Filipinach porwano dwóch świeckich pracowników katolickiej misji. Do wydarzenia doszło 4 września na wyspie Basilan na południu archipelagu.
Uzbrojeni napastnicy przypłynęli na wyspę, napadli na dom należący do misji klaretynów, po czym uprowadzili animatora Frederica Banota i nauczyciela Cherdena Masonga. Jak informuje o. Eduardo Apugan, kierujący zaatakowaną placówką, dotąd żadne ugrupowanie nie przyznało się do porwania i nie wysunęło żądań. Podejrzewa się jednak, że sprawcami byli członkowie grupy terrorystycznej Abu Sayyaf powiązanej z Al-Kaidą. Porywaczy i ich ofiar nadal szuka wojsko i policja.
Uprowadzeni mężczyźni pracowali dla Claret Samal Fundaction Inc (CSFI), katolickiej organizacji charytatywnej, która zajmuje się edukacją ludu Badjau, zwanego Morskimi Cyganami. Zamieszkuje on m.in. południową część Filipin.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.