Projekt mający ukrócić haniebny proceder handlu ludźmi lansuje Caritas Nepalu.
Organizacja przestrzega, że często za tragedią tysięcy kobiet i dzieci kryją się ich najbliżsi. U podstaw handlu żywym towarem stoi bowiem bieda – twierdzi Rupa Rai z nepalskiej Caritas. Przypomina zarazem, że niejednokrotnie dzieci oddawane są w ręce handlarzy przez swych własnych rodziców. Ponieważ ofiarą pada coraz więcej dzieci Konferencja Episkopatu Nepalu podejmie problem handlu ludźmi podczas swego najbliższego spotkania. Kościół pomaga od lat szczególnie dzieciom ulicy oraz zmuszanym do prostytucji kobietom. Szacuje się, że organizacje zajmujące się handlem ludźmi zarabiają na tym rocznie w skali światowej kilkanaście miliardów dolarów. Są to sumy porównywalne z zyskami płynącymi z handlu bronią czy z przemytu narkotyków.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.