Według ogłoszonej we wtorek prognozy konsorcjum Airbus, światowa flota odrzutowych samolotów pasażerskich zostanie w ciągu najbliższych 20 lat podwojona przede wszystkim za sprawą rosnącego popytu na rynkach wschodzących, a szczególnie w Chinach.
Podstawą zaprezentowanych na briefingu prasowym w Londynie danych jest założenie, że do roku 2032 przewozy lotnicze będą rosły w tempie 4,7 proc. rocznie. Spowoduje to konieczność nabycia 29 220 nowych samolotów pasażerskich i frachtowych, przy czym 10,4 tys. z nich zastąpi maszyny znajdujące się obecnie w służbie.
Obecna prognoza przewiduje większą produkcję samolotów niż ta, którą Airbus przedstawił w ubiegłym roku. Potrzeby rynku oceniano w niej na 28,2 tys. samolotów do 2031 roku.
Airbus obliczył, że na nowe samoloty wydane zostanie w ciągu najbliższego 20-lecia 4,4 biliona dolarów. Dwie trzecie spodziewanej produkcji przypadnie na samoloty o węższych kadłubach, ale potrzebnych będzie także nieco ponad 1700 maszyn o dużej zdolności przewozowej, jak Airbus A380. W rezultacie około roku 2032 w światowej komunikacji lotniczej użytkowanych ma być blisko 36 560 samolotów - czyli dwa razy więcej niż obecnie.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.