Dokładnie tydzień po zamachu na anglikański kościół w Peszawarze w Pakistanie znów leje się krew.
Podczas, gdy w chrześcijańskiej świątyni trwało nabożeństwo za 75 męczenników, którzy przed tygodniem zginęli w terrorystycznym zamachu, na pobliskim bazarze eksplodował ładunek wybuchowy, zabijając co najmniej 42 osoby. W anglikańskim kościele wybuchła panika. Wierni, obawiając się kolejnego zamachu w popłochu opuścili świątynię, po czy udali się na miejsce eksplozji, by udzielić pierwszej pomocy poszkodowanym.
W zamachu zginęło co najmniej 31 osób. Do szpitala trafiło ok. 70 rannych. Wśród zabitych jest sześcioro dzieci. Żadne ugrupowanie do tej pory nie przyznało się do odpowiedzialności za zamach. Ładunek wybuchowy, umieszczony w zaparkowanym samochodzie, zapewne zdetonowano zdalnie - powiedział przedstawiciel policji Zahid Khan.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.