Brytyjski rząd rozpoczął kolejną kampanię w celu ograniczenia rosnącej liczby ciąż u nieletnich. Ministerstwo Zdrowia zainwestuje ponad 27 milionów funtów w rozmieszczenie automatów z darmowymi prezerwatywami i testami ciążowymi m.in. w szkołach podstawowych i liceach - doniosła Rzeczpospolita.
Mają one zachęcić nastolatki do bezpiecznego seksu oraz zapobiec masowym aborcjom. Ministerstwo prowadzi kampanię już od 2000 roku. Do dziś jednak ani rozdawanie w szkołach pigułek „dzień po", ani prezerwatyw nie poprawiło statystyk. W Wielkiej Brytanii co roku zachodzi w ciążę prawie 40 tysięcy dziewcząt mających mniej niż 18 lat - najwięcej wśród nieletnich w całej Europie. Minister zdrowia Dawn Primarolo uważa, że „brak dostępu młodzieży do antykoncepcji odgrywa kluczową rolę we wzroście liczby ciąż u nieletnich”. Jego zdaniem automaty z darmowymi prezerwatywami zwiększą dostęp nastolatków do środków antykoncepcyjnych. Część pieniędzy zostanie przeznaczona na promocję długoterminowych środków antykoncepcjnych, takich jak spirale czy implanty hormonalne. Według resortu zdrowia około 75 procent brytyjskich kobiet nie wie, jakie środki antykoncepcyjne istnieją, a 11 procent w ogóle ich nie używa. Opinie na temat skuteczności tego typu kampanii są podzielone. Grupy antyaborcyjne oraz działacze organizacji obrony rodziny uważają, że dostępność środków antykoncepcyjnych zachęca nastolatki do ryzykownych zachowań seksualnych, zamiast uczyć ich wstrzemięźliwości. Ich zdaniem zachorowalność na choroby weneryczne wzrosła u nieletnich od 1996 roku o ponad 220 procent.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.