Prawie 400 użytkowników internetu w Sinkiangu, regionie autonomicznym na północnym zachodzie Chin, zamieszkanym m.in. przez wyznających islam Ujgurów, zatrzymano w ramach operacji wymierzonej w "ekstremizm religijny" - podała w środę chińska prasa.
Niezidentyfikowane "obce siły infiltrują bez przerwy region Xinjiang (Sinkiang) i podburzają przez internet mieszkańców do przyjmowania ekstremistycznych idei religijnych", co stanowi "poważne zagrożenie dla jedności etnicznej i stabilizacji" w Xinjiangu - poinformowała policja w Kaszgarze, drugim pod względem wielkości mieście tego regionu.
Według chińskiej prasy do zatrzymań doszło od 26 czerwca do 31 sierpnia. 256 osób zostało ukaranych za "rozpowszechnianie plotek", a 139 za - jak to ujęto - "rozpowszechnianie idei ekstremistycznych" wychwalających dżihad.
Ujgurzy stanowią ponad 40 proc. liczącej 21 mln ludności Sinkiangu. Stanowią jednak większością w Kaszgarze i na innych terenach na południu regionu, gdzie często wyrażane jest niezadowolenie z powodu ingerowania władz w kulturę i religię autochtonów.
Według wydawanej po angielsku rządowej gazety "Global Times", rolnik z okolic miasta Hotan ściągnął z internetu 2 gigabajty informacji w postaci książek na temat secesji Sinkiangu. Informacje te były przeglądane 30 tys. razy, ściągnięte 14 tys. razy i zapamiętane 600 razy. Mężczyzna został oskarżony o podżeganie do secesji.
W Kaszgarze 17-latek ściągnął z sieci ogromną liczbę nagrań wideo i audio o tematyce islamistycznej w celu "rozwijania świadomości religijnej wśród swoich kolegów" - podaje dziennik "China Daily". Po tym jak licealista rozpowszechnił te "ekstremistyczne" materiały w sieci, były one przeglądane 5100 razy i ściągnięte 1201 razy - sprecyzowała gazeta.
Komunistyczne władze Chin zachęcają do korzystania z internetu w celach biznesowych i edukacyjnych, próbują jednak blokować dostęp do treści uznanych za nieprzyzwoite lub wywrotowe. W zeszłym roku władze zwiększyły kontrolę nad portalami społecznościowymi, do czego skłoniła je kluczowa rola, jaką odegrały one w protestach, które doprowadziły do upadku rządów w Egipcie i w Tunezji.
W 2009 roku w Sinkiangu doszło do starć na tle etnicznym, w których zginęło ok. 200 osób. Wielu Ujgurów czuje się dyskryminowanych i uciskanych przez władze w Pekinie. Skarżą się na prześladowania kulturalne i religijne. Rząd zarzuca ugrupowaniom ujgurskim dążenia separatystyczne i terroryzm.
Sinkiang ma znaczenie strategiczne, sąsiaduje bowiem z Pakistanem, Tadżykistanem, Kirgistanem i Kazachstanem, a na jego obszarze znajdują się złoża ropy, gazu i węgla.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.