Czy Tom Cruise, gwiazda Hollywood i Kościoła scjentologicznego, przekonał prezydenta Francji do pobłażliwości wobec sekty - dopytują francuska prasa i opozycyjni politycy - czytamy w Życiu Warszawy.
A wszystko przez szefową gabinetu prezydenta. Emmanuelle Mignon w wywiadzie dla tygodnika VSD oświadczyła, że trzeba więcej tolerancji wobec takich stowarzyszeń jak Kościół scjentologiczny, które „nie zakłócają porządku”. Teraz doradczyni mętnie się tłumaczy. Na łamach dzisiejszego Le Figaro Mignon twierdzi, że jej słowa zostały źle spisane, ale znowu sugeruje, że Kościół scjentologiczny nie stanowi żadnego problemu. Podejrzewa się, że Cruise dopiął swego, kiedy przyjechał do Sarkozy’ego przed wyborami.
Rodzina ta została zamordowana przez Niemców 5 stycznia 1943 r.
ISW: zgoda na koniec wojny bez uwolnienia ludzi i terytoriów to popieranie okupacji Ukrainy
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.