Kościół w Boliwii wprowadza w życie specjalny plan pomocy ofiarom klęski powodzi, jakie nawiedziły ostatnio ten kraj.
Oblicza się, że w wyniku kataklizmu zginęło ponad 60 osób, dach nad głową straciło 53 tys. rodzin, a zniszczeniu uległo 60 proc. upraw. Liczba poszkodowanych, których miejscowa Caritas objęła programem pomocy, sięga 30 tys. Dotyczy to szczególnie terenów wiejskich, zamieszkałych przez najuboższą ludność indiańską. Obecnie rozprowadzana jest tam w trybie pilnym głównie żywność, ubrania i środki medyczne. W następnej kolejności Caritas zamierza pomóc w rekultywacji terenów rolniczych zniszczonych przez powódź. Miejscowej ludności będzie przekazywane ziarno na zasiew i niezbędne do uprawy narzędzia. Boliwijskim powodzianom spieszą z pomocą także europejskie organizacje charytatywne. Hiszpańska Caritas przekazała na ten cel 100 tys. euro. Następne 20 tys. wyasygnowała brytyjska organizacja CAFOD.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.