Kobieta może udzielać islamskich ślubów

Brak komentarzy: 0

Rzeczpospolita/a.

publikacja 01.03.2008 06:16

Mazun to muzułmański urzędnik stanu cywilnego. Po raz pierwszy została nim kobieta - podała Rzeczpospolita.

Amal Soliman jest żoną i matką trojga dzieci. Teraz też pierwszą kobietą w świecie islamskim, która może udzielać ślubów. Przewodniczący sądu rodzinnego w Az-Zakazik w północnej prowincji Egiptu zatrudnił 32-letnią prawniczkę na stanowisku mazuna – urzędnika stanu cywilnego. Wywołało to wielkie oburzenie wśród religijnych konserwatystów. Zdaniem duchownych z uniwersytetu al-Azhar w Kairze – najwyższej instancji prawa koranicznego dla najliczniejszych w świecie islamu sunnitów – żeński mazun to „wywrócenie tradycji do góry nogami oraz zagrożenie dla równowagi w społeczeństwie”. Ich zdaniem nikt nie potraktuje takiego małżeństwa poważnie. Także wiele kobiet sceptycznie podchodzi do ślubów udzielonych przez kobietę. „Mężczyźni nie będą traktować takiego małżeństwa serio. A co dopiero w przypadku rozwodu. Kobieta stanie zawsze po stronie żony. Żaden mężczyzna nie będzie miał do niej zaufania” – cytuje niemiecki „Der Spiegel” jedną z sąsiadek Soliman w jej rodzinnym mieście al Kanajat. Przyszła mazun nie przejmuje się krytyką. Formalnie spełnia wszystkie warunki do wykonywania tego zawodu. Ma powyżej 21 lat, jest Egipcjanką, muzułmanką i studiowała prawo. – Mazun jest pełnomocnikiem sądu w sprawach małżeńskich i rozwodowych. To, że tę funkcję wykonują wyłącznie mężczyźni, wynika z tradycji. A tradycję można zmienić – uważa. Aby otrzymać stanowisko, musiała zebrać pisemne oceny moralne co najmniej dziesięciu mężczyzn. – Musiałam udowodnić, że jestem dobrym człowiekiem o nieskazitelnym charakterze. Udało mi się – dodaje z dumą. Poparcie otrzymała również ze strony wielkiego muftiego Egiptu Aliego Gomaa. Wydał on fatwę stwierdzającą, że kobietom wolno zostać mazunem. Ministerstwo Sprawiedliwości Egiptu także popiera żeńskich urzędników stanu cywilnego. Oficjalnie jest to urząd państwowy, do którego nie trzeba mieć wykształcenia teologicznego. Główny argument przeciwników żeńskich mazunów, że kobieta podczas menstruacji nie może dotykać Koranu, modlić się oraz przebywać w meczecie, nie przekonuje Soliman. – Aby udzielić ślubu, nie muszę dotykać Koranu. Ceremonia najczęściej nie odbywa się w meczecie. Jej najważniejszą częścią jest umowa małżeńska. Mazun ją przygotowuje i podaje przyszłym małżonkom do podpisu. Argumenty moich przeciwników wynikają z niewiedzy – twierdzi. Podobnego zdania jest przewodniczący Rady Naczelnej Ligi Muzułmańskiej w Polsce Samir Ismail. – Nie widzę powodów, aby kobieta nie mogła zostać mazunem, jeśli posiada kwalifikacje konieczne do wykonywania tego zawodu. To, że w takim kraju jak Egipt wiele osób podchodzi do tego sceptycznie, jest normalne. Przez wiele lat były przyzwyczajone do tego, że zawód ten wykonują mężczyźni. Aby zmienić tradycję, potrzeba czasu. Komu nie pasuje żeński mazun, może dalej chodzić do męskiego. Przymusu nie ma – podkreśla Ismail w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. O wiele trudniejszą kwestią w islamie jest jego zdaniem wykonywanie funkcji imama przez kobiety. – Kobieta może prowadzić modlitwę wyłącznie w grupie kobiet. To nie kwestia tradycji, tylko nakazu religijnego. Są pewne rzeczy, do których kobiety nigdy nie będą miały dostępu – mówi Ismail.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona