Trójmiejscy intelektualiści i politycy wycofali się z pomysłu listu do papieża Benedykta XVI w sprawie nominacji nowego arcybiskupa gdańskiego - donosi Gazeta Wyborcza.
Tylko Lech Wałęsa mówi bez ogródek: - Jeśli metropolitą zostanie abp Głódź, będzie to nieszczęście dla tej diecezji. Abp Gocłowski jest ordynariuszem diecezji gdańskiej od 1984 r. Dał się poznać jako człowiek dialogu, pod koniec PRL miał znaczący udział w pokojowym przekazaniu władzy przez ludzi PZPR. Był zdeklarowanym zwolennikiem wejścia Polski do UE. W ostatnich latach stał się otwartym krytykiem ksenofobii reprezentowanej przez Radio Maryja. Gocłowski wkrótce przechodzi na emeryturę. Już od tygodni nasilają się spekulacje, że jego następcą zostanie abp Sławoj Leszek Głódź. Abp Głódź znany jest od lat 90., gdy został biskupem polowym Wojska Polskiego. Obecnie rządzi diecezją warszawsko-praską. W Episkopacie Polski należy do grona eurosceptyków, wielokrotnie występował jako obrońca i zwolennik stylu reprezentowanego przez Radio Maryja. Podpisy pod listem przeciwko ewentualnej nominacji abp. Głódzia na ordynariusza diecezji miały być zbierane na początku tygodnia. - W środowiskach intelektualnych powszechna jest opinia, że arcybiskup Głódź to zła kandydatura - mówi jeden z inicjatorów listu, który chce zachować anonimowość. - Jednak po rozmowach ze znajomymi uznaliśmy nasz pomysł za niefortunny. Taki list mógłby wywołać fałszywe wrażenie, że część wiernych w Trójmieście nie ma zaufania do papieża. Dlaczego zdaniem Wałęsy abp Głódź nie powinien być następcą abp. Tadeusza Gocłowskiego? - Pod względem charakterologicznym zupełnie nie pasuje do tej diecezji, byłoby to dla nas nieszczęście, pokaranie - zapewnia b. prezydent. - Znam biskupa Głódzia osobiście od lat. Wierzę, że mimo wszystko nie dojdzie do tej nominacji. - Zdecydowanie uważam, że komentarz na temat konkretnego nazwiska byłby czymś niewłaściwym - mówi Aleksander Hall, trójmiejski publicysta i historyk, działacz opozycji demokratycznej w czasach PRL. - To decyzja należąca do Stolicy Apostolskiej. Mam nadzieję, że jej wybór uszanuje linię, jaką nadał gdańskiemu Kościołowi abp Gocłowski. Inne rozwiązanie z pewnością byłoby bardzo bolesne, zwłaszcza dla katolickiej inteligencji Trójmiasta. Podobnie widzi to gdański aktor Jerzy Kiszkis. - Przyjście do Gdańska biskupa o diametralnie innym poglądzie na relacje społeczne byłoby zawodem w stosunku do oczekiwań. Pisarz Paweł Huelle nie chce komentować sprawy, póki nazwisko nowego ordynariusza gdańskiego nie zostanie oficjalnie potwierdzone. - Po co miałbym tworzyć konfliktową sytuację, skoro jest jeszcze szansa, że arcybiskupem będzie ktoś inny. Zdaniem posła Jacka Kurskiego, trójmiejskiego lidera PiS, dyskusja o osobie nowego arcybiskupa jest w ogóle niedopuszczalna: - Papież Benedykt XVI w charyzmacie wiary wyznaczy nowego arcybiskupa, a katolikom z archidiecezji gdańskiej wypada z pokorą przyjąć każdą decyzję Ojca Świętego. Kogo wyznaczy, będzie dobrze. O arcybiskupie Głódziu wiem, że to kapłan o wielkim dorobku i autorytecie. Radziłbym politykom i publicystom, by się wstrzymali z komentarzami. Oficjalnie nazwisko nowego arcybiskupa gdańskiego powinno być znane najpóźniej 19 kwietnia.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.