Wielkie kłopoty instytutu prałata

Dzięki nazwisku ks. Jankowskiego przed młodymi szefami instytutu zaczęły się również pojawiać nowe możliwości. Z Olchowikiem i Słabińskim spotykali się hierarchowie kościelni, znani politycy, czołowi polscy biznesmeni, członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, dziennikarze, aktorzy, a także ludzie związani ze służbami specjalnymi - pisze Rzeczpospolita.

Spotkania odbywały się w najlepszych restauracjach – podczas nich kreślili wizje działalności instytutu. Chcieli wykorzystać wizerunek ks. Jankowskiego do zrobienia dużych pieniędzy. Po sukcesie medialnym wina Monsignore z gdańskim duchownym na etykiecie (weszło na rynek jeszcze przed uruchomieniem instytutu) zamierzali powtórzyć ten pomysł z wodą mineralną. Pojawił się nawet koncept wyprodukowania wódki „Prałackiej”. Miały być też perfumy, koszulki, breloczki i inne gadżety z wizerunkiem prałata. Niedawno „Rz” pisała o planach utworzenia sieci komórkowej Prałat Mobile. Głównym pomysłem instytutu było jednak stworzenie ogólnopolskiej sieci klubów-kawiarni. – Ksiądz Jankowski to osoba w podeszłym wieku, której nazwisko i dorobek chce się wykorzystać w niekoniecznie dobrych celach – ocenia te pomysły Zbigniew Girzyński z PiS. Szefom instytutu nie udało się zrealizować praktycznie żadnego zapowiadanego przedsięwzięcia. W dodatku mają inne kłopoty. „Jestem właścicielką mieszkania na Targowej, które wynajmowałam panu Stanisławowi [Słabińskiemu – przyp. red.] (...). Nasza umowa wygasła, ponieważ ten pan notorycznie, co miesiąc, spóźniał się z opłatami za czynsz o dwa – trzy tygodnie, a w grudniu w ogóle go nie zapłacił. Winny jest nam również za prąd elektryczny i za zniszczenia, które spowodował podczas wynajmowania tego mieszkania. (...) Sprzątanie mieszkania po panu Słabińskim zajęło ponad tydzień, tak strasznie było zdewastowane i zaświnione. Oczekujemy zapłaty 500 zł za doprowadzenie mieszkania do pierwotnego stanu, w którym miał je przekazać właścicielowi. (...) Oprócz tego pan Słabiński jest winny 150 zł za zbitą szybę w oknie balkonowym, zniszczone meble 1000 zł” – to fragment e-maila do instytutu właścicielki mieszkania, które przez kilka miesięcy, do grudnia 2007 r., wynajmował wiceprezes. – Porozumiałem się już z właścicielami mieszkania co do spłaty długu. Na razie mam problemy finansowe, ale gdy tylko będę miał pieniądze, rozliczę się z zobowiązań – wyjaśnia Słabiński. „Rz” dotarła do właścicielki mieszkania, ale nie chciała ona rozmawiać o wiceprezesie. Roszczenia wobec władz instytutu wysuwa więcej osób. Telefoniczna Agencja Informacyjna mimo wyroku sądu nie otrzymała ponad 21 tys. zł. Grzegorz Kalicki, były pełnomocnik instytutu biorący udział w projekcie „Woda Jankowski”, twierdzi, że nagrał skandaliczne zachowanie Olchowika i ujawnił dokumenty, by pokazać prawdę o patologiach panujących w instytucie. – To oszust, który może być niebezpieczny – mówi Kalicki. Zaznacza, że do Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu skierował zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Olchowika. – Chodzi o jego wypowiedzi i groźby pod moim adresem – wyjaśnia. Tuż przed emisją programu na stronie internetowej instytutu ukazało się oświadczenie, w którym prezes Olchowik przeprosił za swoje wulgarne zachowanie i oddał się do dyspozycji rady nadzorczej instytutu. Kalickiego nazwał złodziejem i hochsztaplerem, ponieważ jest winien instytutowi 200 tys. zł. Zapowiadał również skierowanie przeciwko niemu pozwów cywilnych o zniesławienie. Kalicki twierdzi, że nie ma żadnego długu wobec instytutu.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
9°C Piątek
noc
6°C Piątek
rano
13°C Piątek
dzień
14°C Piątek
wieczór
wiecej »