Wygrana w batalii o życie

Brak komentarzy: 0

Nasz Dziennik/a.

publikacja 11.05.2008 20:06

Przytłaczające zwycięstwo odnieśli obrońcy życia w brazylijskim parlamencie. Komisja parlamentarna jednogłośnie odrzuciła projekt zwolenników aborcji proponujący legalizację zabijania poczętych dzieci - podaje Nasz Dziennik.

Jest to jednak dopiero początek ich zmagań, środowiska proaborcyjne będą nadal forsowały swoje absurdalne postulaty różnymi drogami. Oszałamiającym zwycięstwem ruchów pro-life nazwano w Brazylii odrzucenie przez Komisję Zabezpieczeń Społecznych i Rodziny w Izbie Deputowanych (niższej izbie parlamentu) projektu ustawy dekryminalizującej aborcję. Zwolennicy aborcji próbują doprowadzić do legalizacji tego procederu w swoim kraju już od 1991 r., kiedy został on uznany za niezgodny z prawem. W czasie obecnej debaty proaborcyjni deputowani, którzy składali wniosek, wstrzymali się od głosowania. Parlamentarzyści komisji rodziny nie dali się jednak przekonać ich argumentom zawartym w ustawie i odrzucili ją w stosunku głosów 33:0. Dokument ten proponuje zniesienie wszystkich kar, jakie grożą zarówno kobietom za przyzwolenie na aborcję, jak i lekarzom za zabicie dziecka. Prawie wszyscy członkowie komisji nie kryli wzruszenia wobec takiego przebiegu głosowań, niektórzy nawet padali sobie w objęcia. Swojego niezadowolenia i frustracji nie potrafili jednak ukryć wnioskodawcy. Wykrzykiwali liczne wyzwiska pod adresem obrońców życia, a także Kościoła katolickiego, który w tym roku był inicjatorem ogólnokrajowej kampanii na rzecz ochrony życia dzieci poczętych. Kampania ta prowadzona we współpracy z Kościołem ewangelickim wywołała znaczny wzrost postaw pro-life w całej Brazylii. Ostatnie badania wskazywały, że blisko 70 proc. Brazylijczyków jest przeciwko dekryminalizacji prawa aborcyjnego. Odrzucona ustawa zostanie następnie poddana pod obrady Komisji Konstytucji i Sprawiedliwości. Bardzo prawdopodobne jest, że i na tym etapie ten projekt czeka podobny los. Mimo tak znaczącego zwycięstwa środowiska proaborcyjne bezustannie próbują różnymi drogami wprowadzać swoje projekty zarówno do niższej izby parlamentu, jak i do Senatu. Minister zdrowia José Gomes Temporăo, starając się odwrócić uwagę od istoty problemu, czyli respektowania prawa do życia dziecka poczętego, intensywnie zaangażował się w kampanię, która nagłaśnia niebezpieczeństwa grożące kobietom poddającym się nielegalnej aborcji. Jakoby przeczuwając nadchodzącą porażkę, Temporăo postanowił jednak nie wypowiadać się przed ostatecznymi wynikami głosowań w komisjach.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona