Naukowcy z Australii i Grecji opracowali genetyczną metodę pozwalającą na wybór najlepszego zarodka do zapłodnienia in vitro - donosi Gazeta Wyborcza.
To może całkowicie zmienić zwyczaj wszczepiania kobiecie więcej niż jednego embrionu (najczęściej są to dwa-trzy). Lekarze robią tak po to, żeby zwiększyć szansę na przyjęcie się któregoś z nich i ciążę pisze GW. Obecnie nie ma żadnej metody pozwalającej określić, który zarodek przyjmie się w macicy - m.in. dlatego skuteczność sztucznego zapłodnienia wynosi tylko 20 proc. Stan zarodków rutynowo ocenia się na podstawie ich wyglądu. Wybiera się do zabiegu te, które według lekarza wyglądają dobrze i mają regularny kształt. Oczywiście ideałem byłoby, gdyby kobieta miała pewność, że po wszczepieniu jednego zarodka zawsze rozwinie się on w zdrową w ciążę. Do tego dążą naukowcy, bo podawanie matce kilku embrionów niesie ze sobą ryzyko ciąży mnogiej i komplikacji. Naukowcy z Uniwersytetu Monash w Australii postanowili stworzyć genetyczny profil zarodków i znaleźć geny odpowiedzialne za implantację embrionów w macicy. 48 kobiet będących w trakcie cyklu zapłodnienia in vitro zgodziło się, żeby z ich pięciodniowych zarodków (będących na etapie 100 komórek) uczeni pobrali do genetycznych prób od 8 do 20 komórek. Następnie przebadane zarodki oraz te nietestowane wszczepiono przyszłym matkom. Gdy urodziły się dzieci (25 kobiet zaszło w ciążę i urodziło w sumie 37 dzieci), zespół zrobił takie same testy genetyczne komórkom pobranym z krwi pępowinowej i nabłonka z wnętrza policzków maluchów. Okazało się, że wszystkie noworodki miały geny odpowiedzialne m.in. za przyleganie do podłoża i do siebie komórek oraz za ich wzajemną komunikację. Te same geny miały niektóre z embrionów - te, które się przyjęły. - Prace wciąż trwają. Zebraliśmy całą masę danych, ale mamy nadzieję, że uda się nam zacieśnić zestaw genów testowych do 5-10 takich, które są najlepszymi prognostykami witalności embrionu i jego rozwinięcia się w zdrową ciążę - mówi Gayle Jones, współautor pracy opublikowanej w piśmie "Human Reproduction". Lekarze są zdania, że opisana metoda jest bardzo obiecująca. Szczególnie jeśli uda się w przyszłości przeprowadzać testy genetyczne tylko na jednej komórce pobranej z zarodka będącego na etapie ośmiu komórek. To dałoby lekarzom dwa dni na powtórzenie testów oraz na implantację zarodka wtedy, kiedy jest do tego gotowy. Od redakcji portalu Wiara.pl W swym internetowym wydaniu Gazeta Wyborcza zatytułowała tę informację "Postęp w zapłodnieniu in vitro". Szczególny to "postęp". Szansę życia dostaną tylko najlepsi. Reszta zginie. Skąd my o znamy?
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.