Kard. Tarcisio Bertone rozpoczął wizytę na Ukrainie. Watykański sekretarz stanu przybył do Lwowa w związku z beatyfikacją siostry Marty Wieckiej, szarytki.
Ofiarnie służyła ona chorym w szpitalach we Lwowie, w Podhajcach, w Bochni. Ostatnią jej placówką był szpital w Śniatyniu. Tam dobrowolnie zastąpiła pielęgniarza, ojca rodziny, przy dezynfekcji pomieszczenia po osobie chorej na tyfus. Zarażona tą chorobą, zmarła w 1904 r. w wieku 30 lat. We Lwowie trwają ostatnie przygotowania do jej jutrzejszej beatyfikacji. „W parku kultury im. B. Chmielnickiego trwa przygotowywanie ołtarza i sceny dla chóru. Siostry Miłosierdzia przygotowują dekoracje kwiatowe, alumni odbyli rano próbę asyst” – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Marian Skowyra ze Lwowa. Podkreślił, że na Ukrainie jest spore zainteresowanie tym wydarzeniem zarówno ze strony wiernych, jak i środków przekazu. „We wszystkich gazetach lokalnych i programach telewizyjnych pojawia się wiele materiałów na temat beatyfikacji, a także przyjazdu kard. Tarcisio Bertone oraz samej siostry Marty” – powiedział ks. Skowyra. W pierwszy dzień programu wizyty watykańskiego sekretarza stanu we Lwowie wpisano spotkania z kard. Marianem Jaworskim i greckokatolickim arcybiskupem Ihorem Woźniakiem. 24 maja kard. Bertone odwiedzi we Lwowie katedrę łacińską, spotka się z władzami regionu oraz będzie przewodniczył liturgii beatyfikacyjnej. W niedzielę odwiedzi Kijów. Weźmie tam udział w Liturgii greckokatolickiej oraz odprawi łacińską Mszę z procesją uroczystości Bożego Ciała. Po południu spotka się z prawosławnym metropolitą Wołodymyrem oraz z prezydentem Wiktorem Juszczenką. Pobłogosławi też dominikański Instytut Teologiczny św. Tomasza z Akwinu. W poniedziałek, przed powrotem do Rzymu, kard. Bertone odbędzie rozmowę z premier Julią Tymoszenko.
Dzień wcześniej w wypadku autobusu szkolnego zginęła 15-latka.
Na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu pomocy społecznej.
Akta sprawy liczą prawie tysiąc tomów i wciąż ma ona charakter rozwojowy.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.