W Tomaszowie Mazowieckim księża ostrzegli rodziców, że jeśli poślą dzieci do szkoły prowadzonej przez ewangelików, to dzieci nie będą uczyły się religii katolickiej i nie przystąpią do pierwszej komunii - przypomina Gazeta Wyborcza swoje własne niedawne doniesienie i daje kontrprzykład.
Dziwią się temu mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego. Bo tu mieszka połowa polskich luteran, a katolicy w wielu miejscowościach są mniejszością Rozmowa z księdzem Jerzym Frejnikiem Ewa Furtak: Czy w Wiśle lub innej miejscowości Śląska Cieszyńskiego mogłoby dojść do sytuacji takiej jak w Tomaszowie Mazowieckim? Ks. Jerzy Frejnik: Nie. W Cieszynie do szkoły prowadzonej przez ewangelików chodzą katolickie dzieci i nigdy nie słyszałem o żadnych problemach. W liceum w Wiśle mój kolega prowadzi lekcje religii razem z pastorem. Przyjechał tu trzy lata temu i mówi, że jeszcze w żadnej szkole tak dobrze mu się nie pracowało. Ale zdaję sobie sprawę, że ekumenizm nie jest łatwym procesem, nadal można czuć strach przed obcą religią. W Wiśle, zwłaszcza w szkołach, bardzo wyraźnie czuje się, że katolicyzm to niejedyne wyznanie na świecie. To uczy szacunku. - Uczy ksiądz religii w podstawówce, do której chodzą dzieci kilku wyznań. Nie boi się ksiądz, że katolickie dzieci nasiąkną doktryną ewangelicką? - To nie jest dla nich żadne zagrożenie. Na religii wolę namówić "moje" dzieci do wspólnej zabawy z ewangelikami, zamiast w kółko opowiadać im o tym, co dzieli nasze wyznania. Proces oswajania się z inną religią przebiega u nas naturalnie. Ewangelicy przychodzą na moje lekcje religii (nawet córka ewangelickiego księdza) i na odwrót. Z ciekawości. Ale dzięki temu katoliccy uczniowie nie dziwią się, że pastor może mieć żonę i dzieci, że ewangelicy inaczej podchodzą np. do sakramentów, papieża czy Matki Bożej. Oprócz tolerancji uczymy dzieci, że trzeba szukać tożsamości we własnym Kościele, w religii przodków, że to bardzo ważna sprawa. Przez jakiś czas na moje lekcje przychodził prawosławny uczeń. Ciągle przypominałem mu, żeby żegnał się tak, jak nauczyła go matka, a nie tak, jak reszta uczniów. - Zdarza się, że ktoś wychowując się w takim różnorodnym religijnie środowisku, chce zmienić wyznanie? - Tak. Gdy jednak ktoś chce przejść na katolicyzm, zawsze pytam o powód. Jeśli ewangelik chce wziąć ślub z katolikiem i uważa, że ze względów praktycznych lepiej zmienić wyznanie, jestem przeciwny. Dla mnie takie motywy są niedopuszczalne. Tutaj mieszka sporo mieszanych małżeństw, małżonkowie nie zmieniają wyznania, wspólnie decydują, w jakim Kościele chcą ochrzcić i wychowywać dzieci. Na Śląsku Cieszyńskim katolikom i ewangelikom jest dużo bliżej do siebie niż gdziekolwiek indziej w Polsce. Tutaj religie się nawzajem przenikają. Ostatnio dowiedziałem się nawet, że ksiądz ewangelicki odwiedza chorych w domu z komunią, co też jest zupełnie nietypowe dla tego Kościoła. Bardzo mnie to zdumiało. Ksiądz Jerzy Frejnik pracuje w parafii św. Pawła od Krzyża w Wiśle Nowej Osadzie. Uczy religii w wiślańskiej Szkole Podstawowej nr 2.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.