Bp Józef Wróbel po ośmiu latach kierowania diecezją w Finlandii wraca do Lublina. Sam poprosił o to papieża - wyjaśnia Rzeczpospolita.
Tę zaskakującą decyzję Stolica Apostolska ogłosiła w sobotę w południe, gdy w Warszawie dobiegał końca ingres biskupa warszawsko-praskiego abp. Henryka Hosera. Z reguły nominacje w Kościele przebiegają w odwrotnym kierunku: z biskupa pomocniczego na ordynariusza. Inne nominacje traktowane są jako degradacja. – Tak dzieje się wtedy, jeżeli ktoś postrzega nominacje w Kościele w kategoriach kariery, ale jeżeli jako służbę, to bywa i odwrotnie – mówi Rz bp Józef Wróbel, który do Polski wraca we wtorek. W kościelnych kuluarach w Polsce można usłyszeć, że przyczyną powrotu bp. Wróbla z Finlandii jest rzekoma opozycja tamtejszych księży.– Bzdura – reaguje zdecydowanie ks. Wiesław Święch, sercanin, który w Finlandii pracuje od ponad dwudziestu lat. Biskup Wróbel tłumaczy: – Nie jestem w stanie zagwarantować tej diecezji utrzymania materialnego z powodu braku odpowiedniego zaplecza, które mogliby mieć biskupi z innych krajów. Dlatego wystąpiłem do papieża i uznaliśmy, że większy pożytek dla Kościoła będzie ze mnie w kraju. Diecezja w Helsinkach, podzielona na siedem parafii, jest jedyną diecezją rzymsko-katolicką w tym luterańskim kraju. Liczy około 10 tysięcy osób, z czego 55 procent to emigranci z różnych części świata. Wśród 22 pracujących tam księży zaledwie dwóch jest Finami. Najwięcej w tym międzynarodowym gronie duchownych jest Polaków – aż dziewięciu. Wszyscy są sercanami. Dlatego zapewne w 2000 roku powstał w Watykanie pomysł, by biskupem Helsinek został właśnie sercanin z Polski. Bp Jan Wróbel jest członkiem zgromadzenia księży sercanów i specjalistą w dziedzinie teologii moralnej. Specjalizuje się w zagadnieniach biomedycznych. Od 1987 roku związany jest z KUL. Po powrocie do Polski będzie znów pracował na tej uczelni (mimo wyjazdu prowadził jeszcze wykłady) oraz jako biskup pomocniczy pomagał abp. Józefowi Życińskiemu w administrowaniu archidiecezją lubelską.
Żadne daty nie zostały ustalone, dlatego nie mogły być zmienione.
Putin od 2023 r. jest objęty nakazem aresztowania przez MTK.
"Minerałów będzie tyle, że nie będziecie wiedzieli co z nimi zrobić".