Żołnierze wojsk specjalnych z 15 państw NATO i UE wezmą udział w największych w tym roku sojuszniczych manewrach tego typu sił - poinformowało PAP Dowództwo Wojsk Specjalnych. Ćwiczenie ma m.in. potwierdzić gotowość DWS do dowodzenia operacjami sojuszniczymi.
W ćwiczeniu taktycznym Cobra-13 wezmą udział żołnierze z: Chorwacji, Czech, Estonii, Finlandii, Francji, Holandii, Litwy, Norwegii, Polski, Słowacji, USA, Węgier i Wielkiej Brytanii oraz - w charakterze obserwatorów - wojskowi ze Szwecji i Turcji. Ćwiczenie wspiera ok. 20 instytucji i dowództw sojuszniczych i narodowych.
Zespołami bojowymi utworzonymi na bazie sił specjalnych: Chorwacji, Czech, Finlandii, Litwy, Norwegii, Polski, Słowacji i Węgier będzie dowodzić wielonarodowe dowództwo ulokowane w Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach. Główne ośrodki szkolenia poligonowego to w Polsce: Wędrzyn, Żagań/Świętoszów i rejon Zatoki Gdańskiej, a za granicą: Lest na Słowacji, Rukla na Litwie i Libava w Czechach.
Ogółem na lądzie, morzu i w powietrzu będzie ćwiczyć prawie 2,5 tysiąca żołnierzy sił specjalnych, z czego ponad 1,5 tysiąca w ramach siedmiu wielonarodowych zadaniowych zespołów bojowych - pięciu lądowych oraz po jednym morskim i powietrznym.
Tematem ćwiczenia jest planowanie i prowadzenie operacji specjalnych przez Sojusznicze Dowództwo Operacji Specjalnych w ramach misji stabilizacyjnej. Główny cel ćwiczenia to sprawdzenie przygotowania Sojuszniczego Dowództwa Operacji Specjalnych (SOCC), z Polską w roli państwa ramowego, do planowania i kierowania operacjami specjalnymi w ramach działań sojuszniczych. W efekcie tego ćwiczenia Dowództwo Komponentu Operacji Specjalnych powinno otrzymać certyfikat zdolności do planowania operacji specjalnych i kierowania nimi w ramach sojuszniczej misji stabilizacyjnej.
Scenariusz ćwiczenia zakłada wspólne działania w ramach sił odpowiedzi NATO. Według niego w fikcyjnym państwie Europy Środkowo-Wschodniej o nazwie Freedonia dochodzi do gwałtownego wzrostu napięcia na tle etnicznym. Rząd Freedonii zwraca się o pomoc do społeczności międzynarodowej. Rada Bezpieczeństwa ONZ wydaje rezolucję, aby wesprzeć rząd Freedonii w działaniach stabilizujących sytuację. Na wniosek ONZ NATO decyduje o wysłaniu do Freedonii sił stabilizacyjnych. W ich skład, oprócz komponentów wojsk lądowych i marynarki wojennej, wchodzą wojska specjalne; dowództwo tej formacji wystawia sąsiadująca z Freedonią Wislandia. Po zakończeniu planowania i przygotowań do udziału w misji siły państw koalicyjnych zostają przerzucone na terytorium Freedonii i rozpoczynają operację.
Rozpoczęte w poniedziałek ćwiczenie Cobra-13 potrwa do 30 listopada, część dynamiczną - praktyczne działania na poligonach - zaplanowano na 25-29 listopada. Działania komandosów będzie wspierać Marynarka Wojenna (okręty ORP "Wodnik", ORP "Zbyszko", ORP "Arctowski") oraz Siły Powietrzne (śmigłowce Mi-17 , samoloty F-16, C-295 i C-130 Hercules.) Ćwiczenie wesprą także norweskie śmigłowce Bell 412 oraz fińskie NH90 oraz łodzie szturmowe typu RIB, używane przez norweskich i fińskich morskich komandosów.
Status państwa ramowego - oznaczający zdolność do planowania i kierowania sojuszniczymi operacjami w dziedzinie operacji specjalnych - ma obecnie sześć państw NATO, wśród nich Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja. Polska stara się o ten status od blisko siedmiu lat. Uzyskanie go umożliwi DWS obejmowanie rotacyjnych dyżurów w charakterze sojuszniczego dowództwa operacji specjalnych w ramach Sił Odpowiedzi NATO.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.