Bojkot za wspieranie zakazu małżeństw gejowskich

Miesiąc temu decyzją kalifornijskiego sądu najwyższego w stanie tym legalne stały się małżeństwa gejów i lesbijek. Jednak przeciwnicy tego zapisu zebrali ponad milion podpisów pod propozycją referendum w sprawie wpisania zakazu takich małżeństw do konstytucji stanu Kalifornia. Kalifornijczycy zagłosują w tej sprawie w listopadzie razem z wyborami prezydenckimi. I zwolennicy, i przeciwnicy zakazu przygotowują się do kampanii przed referendum. Pierwsi zebrali do końca czerwca 2,4 mln dol., głównie z konserwatywnego południa stanu. Drudzy niewiele mniej, bo 2,3 mln dol. w większości z lewicowych miast Los Angeles i San Francisco. Organizacje gejowskie postanowiły więc uderzyć w konserwatywnych darczyńców. Na początek zaatakowały właściciela dwóch hoteli z San Diego Douga Manchestera, który na kampanię za zakazem wyłożył 125 tys. dol. Wzywają do omijania zwłaszcza należącego do niego znanego hotelu Grand Hyatt. Manchester odpowiada, że konstytucja USA daje mu prawo wspierania dowolnej inicjatywy, i dodaje: - Zapraszam gejów i lesbijki do moich hoteli, ale moja wiara katolicka powoduje, że za małżeństwo uznaję tylko związek kobiety i mężczyzny. Fred Karger z organizacji Kalifornijczycy przeciw Nienawiści, która rozpoczęła bojkot, zapowiada, że organizacje gejowskie będą upubliczniać wszelkich darczyńców z USA wspierających zakaz małżeństw homoseksualnych w Kalifornii. Brian Brown z Narodowej Organizacji na rzecz Małżeństwa przeciwnej małżeństwom gejów odpowiada: - Dziękujemy za reklamę. Atak na Manchestera spowodował, że w ciągu 24 godzin dostaliśmy 100 tys. dol. od nowych darczyńców. Specjaliści szacują, że do listopada zwolennicy i przeciwnicy zakazu zbiorą po co najmniej 10 mln dol. W sondażach na razie nieznacznie prowadzą przeciwnicy zakazu.