Gruzja: Pomocy trzeba od zaraz

Brak komentarzy: 0

Radio Watykańskie/a.

publikacja 15.08.2008 07:24

„Gruzini potrzebują natychmiastowej pomocy. Rośnie liczba uchodźców. Wielu z nich nie ma dosłownie nic. Uciekli tak jak stali" - ten dramatyczny apel o pomoc kieruje dyrektor gruzińskiej Caritas. Ks. Witold Szulczyński SDB podkreśla, że liczy się każdy przekazany grosz. Sytuacja jest tym trudniejsza, że międzynarodowa pomoc dopiero jest organizowana, a na miejscu potrzeba jej od zaraz.

Trudno organizować pomoc przez ministerstwo, bo trzeba przebrnąć przez serię spotkań, konferencji i wszystko idzie bardzo mozolnie. Jeżeli w Polsce rząd czy ktokolwiek może coś zrobić, to najlepiej, myślę, przez polską Caritas. Pomaga też Caritas międzynarodowa. My piszemy do nich, oni to potem koordynują z Caritasami krajów bogatych, które nam pomagają. Np. Włochy, Hiszpania, Francja, Niemcy zadeklarowały po 40-50 tys. euro, jednak nam te środki potrzebne są już teraz. Ludzie muszą zjeść dzisiaj, zmienić bieliznę, dzieciom pieluchy, spać nie na podłodze, ale choćby na materacu, z prześcieradłem czy bez – to już sprawa drugorzędna. To są pierwsze, najpilniejsze potrzeby. - Co możemy powiedzieć ludziom, którzy chcą pomóc? Ks. W. Szulczyński: Podziękujcie wszystkim, którzy nam pomagają. Jak powiedziałem, najwięcej pomocy mamy od prywatnych ludzi i od parafii z Włoch, ale jeżeli w Polsce ktoś może czy chce okazać pomoc Gruzji, to najlepiej, raz jeszcze powtarzam, przez Caritas. Potrzeba wszystkiego. Gdybyśmy mieli gotówkę, to jesteśmy w stanie w ciągu jednego dnia pojechać do Armenii czy Azerbejdżanu. Do granicy z Azerbejdżanem można dojcechać w godzinę i tam kupić jedzenie, materiały opatrunkowe. Potrzebujemy środków. To jest pierwsza i najpilniejsza potrzeba. - Jak Ksiądz widzi perspektywę pomocy bardziej długofalowej? Ks. W. Szulczyński: Za jakiś czas przyjdzie odbudowywać szkoły, szpitale, przedszkola, przychodnie, ulice, kanalizację, wodociągi. Z tego, co mi opowiadali uchodźcy, w Cchinwali i okolicach są całe wioski zrównane z ziemią. Ja nie wiem, czy ci ludzie wrócą, bo tam nie ma do czego wracać, chyba na groby najbliższych. Opowiadają koszmarne rzeczy. Na ile to jest prawdziwe, trudno mi powiedzieć, ale z tego, co ci ludzie mówią, to wojna jest koszmarem. 15 sierpnia spróbuję pojechać do Gori, weźmiemy chleba i wody, ile do samochodu się zmieści. Może się uda pojechać w stronę Cchinwali – zobaczymy. Na teraz sytuacja jest bardzo trudna i każda pomoc jest mile widziana. Rozm. J. Polak SJ Osoby i instytucje, które chcą wspomóc akcję pomocy poszkodowanym mogą dokonywać wpłat na konto: CARITAS POLSKA ul. Skwer Kard. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526 Bank Millenium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem: GRUZJA WYŚLIJ SMS O TREŚCI POMAGAM NA NUMER 72902 koszt 2,44 zł z VAT Darowizny w walutach obcych można przekazywać na następujące konta: Bank Millenium S.A. al. Jerozolimskie 133, 02-304 Warszawa S.W.I.F.T. BIGBPLPWXXX euro (EUR): PL 23 1160 2202 0000 0000 3436 4677 dolar amerykański (USD): PL 57 1160 2202 0000 0000 6663 1212 funt brytyjski (GBP): PL 36 1160 2202 0000 0000 7232 7236 z dopiskiem: GRUZJA

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona