Włochy: Watykan nie podziela opinii katolickiego pisma

Brak komentarzy: 0

Radio Watykańskie/KAI/a.

publikacja 15.08.2008 07:54

Stolica Apostolska zdystansowała się od politycznych komentarzy włoskiego tygodnika katolickiego Famiglia Cristiana. Artykuł redakcyjny, opublikowany w numerze pisma z 13 sierpnia, zaatakował politykę obecnego rządu.

Krytyce poddano zwłaszcza zaostrzenie środków bezpieczeństwa, w tym sięganie po tak spektakularne rozwiązania, jak patrole żołnierzy w niektórych miastach. Autor Beppe Del Colle nie przebierał w słowach. Pośrednio zarzucił władzy dążenie do odrodzenia faszyzmu. 14 sierpnia rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej odciął się od stanowiska należącego do paulistów tygodnika. W lapidarnym oświadczeniu ks. Federico Lombardi SJ stwierdził, że choć Famiglia Cristiana jest ważnym w świecie katolickim pismem, to w swej krytyce pod adresem rządu i innych polityków nie wyraża ona stanowiska Kościoła. Szerzej o sprawie informuje Katolicka Agencja Informacyjna: Z niespodziewaną krytyką pod adresem znanego włoskiego tygodnika katolickiego Famiglia cristiana wystąpił rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi SI. Zarzucił on kierownictwu największego pod względem nakładu pisma katolickiego we Włoszech zbyt surową ocenę polityki obecnego rządu Silvio Berlusconiego wobec imigrantów-Cyganów. Podkreślił, że ukazujące się od kilku tygodni na łamach pisma artykuły redakcyjne nie odzwierciedlają stanowiska ani Stolicy Apostolskiej, ani Włoskiej Konferencji Biskupiej. Od końca czerwca br. Famiglia cristiana zamieszcza artykuły, krytykujące posunięcia władz, zmierzające do ograniczenia nielegalnej imigracji, zwłaszcza cygańskiej, do Włoch. Również w najnowszym numerze pisma Beppe Del Colle ostro potępił niektóre z tych planów. Przewidują one m.in. patrole wojskowe w niektórych miastach, pobieranie odcisków palców od dzieci imigrantów itp. Zdaniem autora, są to działania "nieprzyzwoite" i 'rasistowskie". Potępił on również zbyt słabe, jego zdaniem, reakcje na te i podobne im środki, podejmowane w ramach zapewnienia bezpieczeństwa i walki z nielegalnymi imigrantami. Del Colle zwrócił również uwagę na zaniepokojenie Parlamentu Europejskiego z powodu projektów nowych przepisów i zacytował słowa jezuickiego pisma francuskiego Esprit o "niewiarygodnie twardym tonie Włochów" wobec Cyganów i Rumunów. "Mamy nadzieję, że nigdy już nie dojdzie do lęków o odradzanie się u nas nowej formy faszyzmu" - napisał włoski publicysta katolicki. Dla wzmocnienia wagi swej argumentacji redakcja opatrzyła "wstępniak" znanym zdjęciem dziecka żydowskiego z obławy w Getcie warszawskim w latach II wojny światowej. Miała to być również odpowiedź pisma na oskarżenia o "katokomunizm", wysunięte przeciw niemu przez podsekretarza stanu w rządzie Carlo Giovanardiego. Na zarzuty te odpowiedzieli dwaj ministrowie w gabinecie Berlusconiego. Zdaniem Giovanardiego, to autor artykułu jest faszystą "ze swoją postawą pałkarza". Minister kultury Sandro Bondi potępił "niewiarygodnie nierozważny i nieodpowiedzialny ton" pisma. "Ten język ideologiczny, będący językiem lewicy, został zdecydowanie odrzucony przez obywateli" w czasie kwietniowych wyborów do parlamentu - dodał polityk. 14 sierpnia rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej odciął się od stanowiska należącego do paulistów tygodnika. W zwięzłym oświadczeniu ks. Lombardi stwierdził, że choć Famiglia cristiana jest liczącym się w świecie pismem katolickim, to w swej krytyce pod adresem rządu i innych polityków nie wyraża ona stanowiska Kościoła. Watykan, który nie szczędził krytyki pod adresem centrolewicowego rządu Romano Prodiego, przyjął postawę bardziej umiarkowaną wobec koalicji centroprawicowej obecnego rządu Berlusconiego. Również Benedykt XVI w przemówieniu do premiera Włoch, którego przyjął na audiencji 6 czerwca, gratulował mu "nowego klimatu, budzącego więcej zaufania i bardziej konstruktywnego". Komentatorzy zwracają uwagę, że Famiglia cristiana niedawno poprała filozofa Paolo Floresa D'Arcais, dyrektora świeckiego pisma MicroMega, które współorganizowało manifestację antyrządową 8 lipca w Rzymie. Według włoskiego tygodnika katolickiego, "było to minimum tego, co należało zrobić". Wyrażono przy tym ubolewanie, że opozycja jest bierna w obecnej sytuacji.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona