Jedenasty medal dla Polski

Brak komentarzy: 0

KAI/J

publikacja 27.08.2008 13:25

Choć w oficjalnych statystykach Igrzysk Olimpijskich polscy sportowcy zdobyli 10 medali, to „jedenasty medal otrzymaliśmy za świadectwo wiary i uczestnictwa w niedzielnych Eucharystiach" - powiedział KAI ks. Edward Pleń, krajowy duszpasterz sportowców, który towarzyszył im w Pekinie.

„Po doświadczeniach duszpasterskich podczas letnich Igrzysk Olimpijskich w Atenach w 2004 r. i Igrzyskach Zimowych w Turynie w 2006 r. muszę przyznać, że centrum religijne w Pekinie było przygotowane na autentycznie światowym poziomie” – dodał duszpasterz. Jego organizację i funkcjonowanie nazwał „wybiegnięciem w czwarte tysiąclecie”. Ks. Edward Pleń, salezjanin, krajowy duszpasterz sportowców przebywał w Pekinie przez cały okres trwania letnich igrzysk olimpijskich. Przybył tam wraz z pierwszą grupą polskich sportowców jeszcze w lipcu. Codziennie dojeżdżał metrem do wioski olimpijskiej, gdzie miał stałe dyżury duszpasterskie. Sportowcy przychodzili do niego skorzystać z sakramentu pojednania lub po prostu porozmawiać z kimś, kto ich wysłucha. W wiosce olimpijskiej znajdowało się centrum religijne, w którym organizatorzy olimpiady przygotowali kilkanaście kaplic i miejsc modlitwy dla wyznawców różnych religii: osobne dla katolików, protestantów i prawosławnych, oraz m.in. dla buddystów, wyznawców judaizmu oraz kaplica męska i żeńska dla muzułmanów. - Kaplica dla katolików, obsługiwana także przez księży i seminarzystów chińskich, była pięknie udekorowana, m.in. z Drogą Krzyżową, obrazami Matki Bożej i św. Józefa. Chińczycy nas tym zaskoczyli, a także dokładnością i życzliwością – powiedział salezjanin. Oprócz polskiego duszpasterza, w Pekinie obecni byli także duszpasterze innych reprezentacji, w tym Austrii, Włoch i Niemiec. Na polskojęzyczne Msze przychodzili jednak także przedstawiciele innych krajów – Argentyny i Chorwacji - oraz sami Chińczycy, ciekawi chrześcijańskich obyczajów religijnych. Ks. Pleń opowiedział, jak po jednej z Mszy został zagadnięty przez chińską dziennikarkę z prośbą o wytłumaczenie, na czym polegają katolickie praktyki religijne. - Dziennikarka zadała mi kilka, z punktu widzenia katolika dziwnych pytań, m.in. o to, dlaczego modlimy się w niedzielę i czy to w ogóle w czymś pomaga. Tłumaczyłem, że niedziela to Dzień Pański, w którym oddajemy Bogu cześć w sposób szczególny - powiedział. Duszpasterz polskich olimpijczyków odprawił m.in. uroczystą Mszę św. 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia NMP, a także w kolejne soboty i niedziele. W Eucharystiach uczestniczyło średnio ok. 70 osób. – Chińczycy musieli dostawiać krzesła nawet na korytarzu przed kaplicą, sami nie spodziewali się aż takiej frekwencji – zaznaczył. W poniedziałek 18 sierpnia do Pekinu przyleciał także bp Marian Florczyk, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Sportowców. – To była ważna obecność, innego biskupa na igrzyskach nie było – przyznał ks. Pleń. Pytany o postawę polskich olimpijczyków, ks. Pleń zaznaczył, że choć w oficjalnych statystykach zdobyli oni 10 medali, to „jedenasty medal otrzymaliśmy za świadectwo wiary i uczestnictwa w niedzielnych Eucharystiach”. – Głosy o postawie naszej reprezentacji są zróżnicowane. Sądzę, że nasza pozycja medalowa była np. o wiele lepsza niż miejsce Polski pod względem rozwoju gospodarczego. Pod względem budżetu olimpijskiego byliśmy daleko w tyle za najlepszymi. Dziesięć medali to sukces, zważywszy, że zajęliśmy także dużo miejsc w pierwszej dziesiątce – uznał duszpasterz. W opinii ks. Plenia, zarówno władze samorządowe i ogólnokrajowe, jak i całe społeczeństwo oraz Kościół muszą czynić większe wysiłki, by kształcić młode pokolenia w poczuciu wiary we własne możliwości sportowe. – Jest wiele do uczynienia na poziomie lokalnym. Na ministerialną inicjatywę „boisko w każdej gminie” powinniśmy odpowiedzieć inicjatywą „boisko w każdej parafii”. Większa zachęta do uprawiania masowego sportu przez dzieci i młodzież powinna płynąć także ze strony mediów – powiedział duchowny. Dodał, że wśród ludzi wierzących jest wielu trenerów i wychowawców, którzy chcą poświęcać swój czas dla młodych sportowców. – W ten sposób można ich oderwać od siedzenia w domu przy komputerze i przyciągnąć także do Kościoła – wyjaśnił. „Z czasem znowu zaczniemy wyławiać sportowe perły, z których będziemy dumni na kolejnych igrzyskach. Potrzeba jednak wytężonej pracy, pokory i cierpliwości” – dodał krajowy duszpasterz sportowców. Zdaniem ks. Plenia, następne igrzyska olimpijskie w Londynie w 2012 r. będą inne pod każdym względem. – Anglicy nie powinni naśladować lub chcieć przewyższać Chińczyków w organizacji olimpiady. Będzie im zresztą trudno dorównać Chińczykom pod względem przepychu i perfekcyjnego charakteru obiektów sportowych. Jeśli z ich przygotowań będzie biła życzliwość i zaangażowanie, to na pewno wszyscy uczestnicy olimpiady będą z niej zadowoleni – stwierdził duszpasterz sportowców.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona