Przedstawienia listy osób, które zaginęły podczas hiszpańskiej wojny domowej w latach 1936-1939, zażądał sędzia Baltasar Garzón.
Znany z wytoczenia procesu gen. Pinochetowi hiszpański prawnik skierował swą prośbę m.in. do opactwa Valle de los Caídos, Konferencji Episkopatu Hiszpanii oraz władz Kordoby, Granady, Sewilli i Madrytu. Zaskoczenie i roztropność. Tak można określić pierwsze reakcje na wiadomość o żądaniu sędziego Garzóna. Od benedyktyńskiego opactwa z Valle de los Caídos żąda nazwisk osób, które w tym miejscu zostały pochowane, ich pochodzenia geograficznego oraz wskazania przyczyn pochówku. Valle de los Caídos, czyli Dolina Poległych, to miejsce w pobliżu Madrytu, w którym została wykuta w skale potężna bazylika, budowana jako świątynia pojednania. Zostały tam złożone ciała pochodzące z obydwu stron walczących w wojnie domowej. Tutaj został też pochowany gen. Franco. Opat Anselmo Álvarez powiedział, że w klasztorze nie istnieje żadna lista zaginionych bądź rozstrzelanych podczas wojny domowej czy w pierwszych latach rządów gen. Franco. Sędzia Garzón zwrócił się także do episkopatu Hiszpanii z prośbą, aby konferencja umożliwiła dostęp do archiwów parafialnych w celu identyfikacji zaginionych i ofiar na podstawie zachowanych dokumentów. W Hiszpanii jest blisko 23 tys. parafii. 18 lipca 2007 r. kilka „stowarzyszeń pamięci historycznej” zażądało w Sądzie Krajowym (Audiencia Nacional) przeprowadzenia śledztwa w sprawie zaginięć, identyfikacji ciał w masowych mogiłach oraz ukarania winnych. Ma się wrażenie, że tzw. ustawa o pamięci historycznej służy jedynie do ukazywania prawicy i Kościoła jako prześladowców, natomiast trudno o środki na identyfikację ofiar strony republikańskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.