Chcą zmienić definicję dziecka

Zdaniem posłanki Lewicy Izabeli Jarugi-Nowackiej, definicja powinna być pozbawiona stwierdzenia "od poczęcia", aby... nie wikłać rzecznika w spory światopoglądowe. Posłowie PO i PiS z sejmowych komisji edukacji i polityki społecznej zgodnie, jak nigdy wcześniej, odrzucili poprawki Lewicy do projektu nowelizacji ustawy o rzeczniku praw dziecka. Jaruga-Nowacka już wcześniej kilkakrotnie zgłaszała na posiedzeniach tę poprawkę. - Lewica zaproponowała poprawki mówiące, że RPD chroni interesy dzieci do 18. roku, niby ten ich kompromis miał polegać na tym, że nie określili dolnej granicy wieku dziecka. Ale to prawo byłoby bardzo nieprecyzyjne i później mogłoby być różnie interpretowane. A naszym zadaniem jest tworzyć prawo precyzyjne, jasne i czytelne. Posłowie i PiS, i PO byli zgodni co do tej kwestii, że zapis o ochronie interesów dzieci od poczęcia do pełnoletności jest bardzo potrzebny - podkreśla w rozmowie z nami poseł Artur Górski (PiS). Jaruga-Nowacka próbowała przekonywać, że Lewicy nie chodzi o wywoływanie kolejnej wojny ideologicznej. - Czyich praw ma bronić rzecznik w przypadku zgwałconej ciężarnej nastolatki? Jej zdrowia czy prawa do życia dziecka poczętego? - pytała posłanka. - To jest niesłychana wręcz konsekwencja Lewicy, która żadnej okazji nie przepuszcza, żeby walczyć z dziećmi poczętymi. Oni nigdy z tego nie zrezygnowali i boję się, że nie zrezygnują z walki o aborcję na życzenie. My bronimy tej obowiązującej teraz definicji, bo ona jednak podkreśla obronę życia od poczęcia - podkreśla poseł Tadeusz Cymański (PiS). Jego zdaniem, poprawka nie ma szans na przyjęcie. - Inne kluby nawet nie chciały o tym dyskutować. Podczas prac w komisji nad nowelą ustawy o RPD odrzuciliśmy tę poprawkę i to samo stanie się z nią na sali sejmowej - zapewnia Cymański.